Steph Curry skręcił prawą kostkę we wczorajszym meczu z Pelicans. Prześwietlenie nie wykazało strukturalnych zmian w obrębie stawu, ale wypowiadane w jednym zdaniu słowa prawa kostka i Steph Curry, niezbyt dobrze kojarzą się w Oakland.
Do urazu doszło w samej końcówce starcia w Nowym Orleanie. Steph niefortunnie zahaczył swoją stopą o stopę E’Twauna Moore’a. Widok jego nienaturalnie wyginającego się buta, jest wręcz makabryczny.
29-letni obrońca Warriors ma już za sobą dwie operacje prawej kostki, (w tym jedną bardzo poważną) oraz całą masę większych lub mniejszych skręceń na przestrzeni prawie dziewięciu lat w NBA.
Warriors wyłączyli z gry swoją gwiazdę na czas nieokreślony. Klubowi lekarze mają za dwa tygodnie kolejny raz zbadać stan problematycznego stawu i ocenić proces wracania do sprawności.
Steph Curry gra w tym sezonie na poziomie 26.3 punktu, 5.1 zbiórki, 6.6 asysty oraz 1.7 przechwytu.