Steph Curry przeszedł operację złamanej kości śródręcza lewej dłoni. Sztab medyczny Warriors poinformował, że operacja zakończyła się sukcesem. Operowana ręka Stepha zostanie ponownie przebadana za trzy miesiące. Nie oznacza to, że wróci wtedy do gry. Przerwa może potrwać dłużej, w zależności od tego, jak kość będzie się goić.
Do urazu doszło w III kwarcie czwartkowego starcia z Phoenix Suns.
Warriors, z bilansem 1:3 są w tej chwili na jedenastym miejscu na Zachodzie. Obok kontuzjowanego Klay’a Thompsona, na liście nieaktywnych jest też Kevon Looney narzekający na bóle neuropatyczne.
Średnie Stepha po czterech meczach tego sezonu wynoszą 20.3 punktu, 5 zbiórek, 6.5 asysty oraz 1.3 przechwytu.
W obliczu ogromnych problemów zdrowotnych w obozie Warriors, bardzo zasadnym pytaniem jest czy przypadkiem najlepszym rozwiązaniem dla tej drużyny nie byłoby zatankowanie w tych rozgrywkach. Salary cap drużyny będzie pełne również i w przyszłym roku, więc ciężko im będzie o konkretne wzmocnienia. Steph straci przynajmniej 45 meczów, jeśli wróci za mniej więcej trzy miesiące. Klay może być gotowy do gry w samej końcówce rundy zasadniczej. W tej sytuacji może warto by było poddać ten sezon, pozyskać w drafcie kogoś wartościowego i od przyszłego sezonu, w pełnym składzie, ze zdrowiem, spróbować kolejny raz wrócić na szczyt. Poza tym ten scenariusz, to znaczy przegrywanie, może i tak się odbyć, nawet bez świadomej decyzji. Poza Draymondem Greenem i D’Angelo Russellem, reszta składu tegorocznych Warriors, to ludzie jedną nogą w G League.