Tyreke Evans (znów) kontuzjowany

Po dwóch meczach z Atlantą i Denver kibice Sacramento Kings mieli nadzieję, że w końcu oglądają Tyreke’a Evansa wolnego od kontuzji i znów dającego radość z oglądania jego gry. Idylla nie trwała jednak długo bo 'Reke’ znów jest kontuzjowany.

Evans ostatnimi dwoma meczami (29 punktów, 8 asyst, 5 przechwytów, 4 zbiórki i 2 bloki przeciwko Hawks oraz 27 punktów, 12 asyst, 5 zbiórek i 2 przechwyty przeciwko Nuggets) nawiązał do imponującego sezonu debiutanckiego, kiedy to jako jedyny obok Oscara Robertsona, Michaela Jordana i LeBrona Jamesa zakończył rozgrywki ze średnimi 20 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst i został Debiutantem Roku.
Już w pierwszej kwarcie starcia z Nuggets młody obrońca Kings skręcił lewą kostkę. Dograł mecz do końca ale uraz okazał się na tyle poważny, że wykluczył go z wczorajszego, wyjazdowego meczu z Toronto Raptors.  
W tym momencie na usta ciśnie się pytanie – po co eksploatować 21-letni organizm, który w niedalekiej przyszłości ma realne szanse na to by nie tylko stanowić o sile klubu ale także zostać gwiazdą ligi a w tych rozgrywkach ewidentnie nie jest sobą, grając z kilkoma urazami na raz, które ciągną się jeszcze od wakacji (m.in. zapalenie rozcięgna podeszwowego lewej stopy. Jest to uraz uciążliwy, czasochłonny w leczeniu a co najgorsze zabierający dynamicznym graczom bazującym na szybkości niemal wszystkie atuty).
Kings z bilansem 8:26 są najgorszą ekipą Zachodu, minimalnie wyprzedzając najgorszych w całej lidze Cavs. Czy nie jest to idealny moment by dać młodej gwieździe kilka tygodni odpoczynku? Dziś skręcona kostka za kilka tygodni może odmówić współpracy i z lekkiego urazu wymagającego czasu może przerodzić się w chroniczny uraz potrzebujący ingerencji skalpela.
W czasie play-offs 2000 Grant Hill grał z kontuzją lewej kostki. Jak sam wspomina po latach zapewne miało to duży wpływ na jego dalsze losy – 5 operacji i 7 zmarnowanych lat.  
Nie trzeba być ani lekarzem ani wielkim strategiem by stwierdzić, że zarząd klubu ze stolicy Kalifornii stąpa po cienkim lodzie i podejmuje ryzyko, za które może słono zapłacić. Niecałe dwa tygodnie temu Evans głośno myślał o poddaniu się operacji i zakończeniu rozgrywek 2010/2011. Mało prawdopodobnym jest, żeby przez ten czas zdarzył się medyczny cud.


Buty do koszykówki – największy wybór na www.1but.pl – Zobacz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.