Andrew Bynum zawieszony. Będzie zwolniony/sprzedany

Cleveland Cavaliers zawiesili Andrew Bynuma na czas nieokreślony za "zachowanie szkodzące klubowi."
Pod tym tajemniczym zwrotem kryję się przyziemna i przykra prawda na temat tego 26-letniego centra. Według osób związanych z klubem, Bynum stracił motywację do gry w koszykówkę i do rehabilitowania swoich kolan. On podobno już za bardzo nie chce być koszykarzem. Łącząc teraz różne fakty z jego kariery, można pokusić się o tezę, że chyba nigdy nie chciał aż tak mocno.

Mieli więc nosa przedstawiciele Cavaliers, podpisując z nim w lipcu dwuletnią umowę o wartości $24mln. Kontrakt był tak skonstruowany, że tylko
$6mln było sumą gwarantowaną a drugi rok opcją klubu.

Sygnały, o tym że z nastawieniem Bynuma nie jest dobrze dochodziły do nas wcześniej w tym sezonie. Były środkowy Lakers zdradził, że w związku z nieustępującymi bólami w kolanach rozważa nawet zakończenie kariery.

Klub z Ohio przez najbliższe dni będzie szukał chętnego na Bynuma a raczej jego kontrakt. Drużyna, która go pozyska będzie miała prawo go zwolnić i dzięki temu zaoszczędzić pieniądze.
Kontrakt Bynuma stanie się w 100% gwarantowany po 7. stycznia 2014 roku. Cavs mają zatem dokładnie 10 dni na działanie i najprawdopodobniej uda im się go pozbyć. W najgorszym wypadku sami go zwolnią.

Bynum zagrał w barwach Cavaliers  24 mecze (19 jako starter). Jego statystyki wyniosły 8.6 punktu, 5.3 zbiórki, 1.1 asysty oraz 1.2 bloku. Z gry trafiał niecałe 42% swoich rzutów, co było jego najgorszą skutecznością od debiutanckiego sezonu.

Moje zdanie na temat Bynuma znacie od lat.
Pamiętam też jak parę lat temu, gdy pisałem jeszcze dla pewnej polskiej strony (mniejsza o adres), robiliśmy analizę Finałów 2009. Ja miałem napisać o Bynumie właśnie. Napisałem. Nie podobało się Bossowi (mniejsza o nazwisko). Powiedział mi, że nie powinienem mieć złego zdania o Bynumie skoro polscy 'znawcy NBA’ zgodnie stwierdzili, że Andrew będzie jednym z czynników decydujących, że Lakers zdobędą mistrzostwo. Lakers faktycznie zdobyli mistrzostwo ale czy rolę Bynuma można było po nich określić jako decydującą? Jak nie pamiętasz, to sobie sprawdź a jak Ci się nie chce to Ci powiem – nie. Tekst gdzieś poszedł w okrojonej wersji ale miałem wyraźnie zaznaczyć, że to jest moja własna opinia. Z perspektywy czasu…śmiechu warte. Zupełnie jak kolana Bynuma i jego podejście do basketu.

http://img.bleacherreport.net/img/images/photos/002/586/001/hi-res-186373589-andrew-bynum-of-the-cleveland-cavaliers-looks-up-at-the_crop_north.jpg?w=650&h=440&q=75

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.