Carmelo Anthony przechodzi do Thunder!

New York Knicks i Oklahoma Thunder dogadali się w sprawie wymiany, na mocy której Carmelo Anthony dołączy do Thunder. W zamian, do Nowego Jorku, powędrują Enes Kanter, Doug McDermott oraz wybór w II rundzie przyszłorocznego draftu (od Bulls). 

33-letni Melo musiał zrezygnować ze swojej klauzuli, zapisanej w kontrakcie, pozwalającej mu zablokować każdy transfer ze swoim udziałem. Klauzula ta będzie nadal miała swoją moc w czasie jego pobytu w Oklahomie. 

W ostatnim tygodniu dało się odczuć, że Knicks są bardzo aktywni i coraz mocniej zdeterminowani, by wymiana z udziałem Anthony’ego w końcu doszła do skutku. Sam Melo rozszerzył krąg drużyn, do których chciałby trafić. Do Rockets dołączyły ekipy Cavs i Thunder a być może nawet i Blazers. 

Co sądzę o tej wymianie?

Genialna. Sam Presti, menadżer Thunder, wykonał tego lata imponującą pracę. Do Russella Westbrooka udało mu się dołączyć Paula George’a a teraz Melo. Oczywiście, jest to ogromne ryzyko, bo każdy z nich po sezonie może zostać wolnym agentem (cała trójka ma opcje w kontraktach na rozgrywki 2018-19) i każdy z nich może bez sentymentów zwyczajnie opuścić klub. Ale w sporcie trzeba ryzykować i jeśli możesz do drużyny dołączyć dwóch zawodników formatu All-Star, to to robisz. Każdego lata na rynku pojawiają się organizacje z dużymi pieniędzmi do wydania, które z różnych powodów nie są w stanie przyciągnąć do siebie wielkich nazwisk. Presti wyłowił w te wakacje dwie gwiazdy do, bądź co bądź, prowincjonalnej Oklahomy. Thunder włączają się do walki o mistrzostwo NBA. Nie wiem czy je zdobędą, ale tej pewności nie mają także Warriors, Rockets czy Spurs. 

Jasne, ta wymiana niesie ze sobą wiele znaków zapytania. Tam wiele może nie wyjść. Ale cena, jaką Thunder płacą za danie sobie tej szansy, za znalezienie się w miejscu, w którym od teraz są, była moim zdaniem warta podjęcia tego ryzyka.

To jest sezon prawdy dla Westbrooka. Po „zranionym” sezonie, zakończonym rekordową liczbą meczów z triple-double i nagrodą MVP, Russ ma teraz niepowtarzalną i być może ostatnią szansę by pokazać czy jest prawdziwym liderem, który potrafi świadomie oddać trochę blasku (i piłkę) klasowym partnerom.

Melo nie ma ostatnio dobrej prasy. Moim zdaniem w nowym środowisku, w drużynie, która będzie grać o najwyższe cele, zobaczymy jego najlepszą wersję. Skupiony, zdeterminowany, starszy, pokorniejszy, bardziej doświadczony. To może być sezon, w którym Anthony zamknie usta wielu krytykom.

Mamy takie czasy, że gwiazdy chętnie i często mówią o uczuciach, o chęci wygrywania, o łączeniu się w wielkie trójki, czy nawet wielkie czwórki. Presti dał jasny sygnał Westbrookowi i całej reszcie ligi, że wie jak robić biznes w tej lidze, jak ściągać gwiazdy. Reszta jest tylko i wyłącznie w nogach zawodników i w głowie trenera. Podkreślam – to może być piękna katastrofa. Ci ludzie mogą stać się karykaturami samych siebie. Ale z drugiej strony, ten skład ma potencjał namieszać na Zachodzie i tylko od nich samych zależy, jak ten sezon będzie wyglądać. Jestem na tak.  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.