Dwight Howard też ukarany

Pisałem o tym na moim FB (przy okazji zapraszam do "polubienia") od razu kiedy miało to miejsce. Faul Howarda na Fariedzie w meczu Nuggets-Lakers na moje oko kwalifikował się na dyskwalifikację. Tak też było. Było to niebezpieczne zagranie, atak na twarz, celem Dwighta ani przez chwilę nie była piłka. Decyzja mogła być tylko jedna

Wydział dyscypliny NBA ukarał centra Lakers karą pieniężną w wysokości $35 tys.
Mówi Howard: "Byłem zaskoczony tym, że zostałem wyrzucony z boiska. Nie miałem zamiaru skrzywdzić Farieda. Bardzo go lubię i chciałem go tylko sfaulować. Ze mną jest tak samo – dostaję się pod kosz i wtedy przeciwnik fauluje mnie mocno i wysyła na linię rzutów osobistych zamiast dać łatwe dwa punkty. W tym przypadku było tak samo."

Mówi Faried: "On widział to w moich oczach. Widział, że się nie cofnę, że nie będę próbował zwodów tylko spróbuję zadunkować nad nim. On to widział. Dlatego właśnie zaatakował mnie centralnie w twarz. Być może był trochę też sfrustrowany przebiegiem meczu."
Nuggets pokonali Lakers 126:114 i przerwali ich serię 5 wygranych z rzędu.

A skoro jesteśmy w temacie nieczystych zagrań. Co powiecie na to zagranie J.R. Smitha na Goranie Dragicu?

Jeśli o mnie chodzi to bez dwóch zdań dyskwalifikacja. Po pierwsze celem Smitha nie była piłka ale w tym przypadku to mniej ważne. Najważniejsze jest to, że było to zagranie bardzo niebezpieczne. Kto gra w koszykówkę i był w takiej sytuacji (jak Dragic nie Smith) ten wie o czym mowa. Ja niestety byłem, więc wiem. Uważam, że graczom próbującym obronić akcję trzeba wybijać z głowy tego typu zagrania. Co innego twarda obrona a co innego nawet nie brutalna a bezmyślna gra. To mogło skończyć się złamaniem ręki, skręceniem kostki, kolana, urazem pleców, głowy. To nie jest basket.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.