Złe wieści z Phoenix. Grant Hill może już nie zagrać w tym sezonie z powodu urazu łąkotki prawego kolana. Uraz, mimo że w swojej istocie w dzisiejszych czasach raczej niegroźny, wymagać będzie operacji.
39-letni Hill, najstarszy zawodnik NBA w najbardziej optymistycznych scenariuszach wróci do gry w połowie kwietnia. Suns, 25 kwietnia podejmą u siebie San Antonio Spurs. Będzie to ich ostatni mecz rundy zasadniczej. Bez Hilla może to być zarazem ich ostatni mecz sezonu.
Mimo zaawansowanego wieku "Mr Sprite" uważany jest za najlepszego obrońcę drużyny. Często kryje, i to z powodzeniem najgroźniejszych rywali z pozycji od 1 do 3.
"To nasz 'plaster’ na najlepszych graczy przeciwników. On uspokaja naszą defensywę, jest najlepszym obrońcą tutaj. Niedawno potrafił w wyjazdowym meczu mocno ograniczyć samego Chrisa Paula. W ataku jest bardzo skuteczny, biega do kontr, potrafi zagrać tyłem do kosza i znaleźć piłką niekrytego kolegę." – komplementuje weterana młodszy o 12 lat Jared Dudley.
Hill gra w tym sezonie (swoim siedemnastym) na poziomie 10.7 punktu, 3.6 zbiórki oraz 2.3 asysty. Wcześniej, w tym sezonie opuścił 5 meczów. Suns byli w nich 1:4.
Słońca z Arizony (25:26) są obecnie dziesiątą ekipą Zachodu. Do ósmego miejsca (w tej chwili Houston Rockets) tracą dwie wygrane. Do rozegrania mają jeszcze 15 meczów (8 na wyjeździe), 11 z ekipami z dodatnim bilansem.
MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ!