Joel Embiid przejdzie kolejną operację prawej stopy. Najprawdopodobniej oznacza to, że nie zobaczymy go na parkietach NBA w nadchodzącym sezonie.
21-latek doznał przeciążeniowego złamania jednej z kości prawej stopy ponad rok temu przed draftem, podczas jednej z sesji treningowych. Mimo to z trzecim numerem trafił do 76ers.
Wstępnie szacowano, że jego powrót do regularnych treningów zajmie 6 miesięcy, w najgorszym scenariuszu 8. Rzeczywistość okazała się być jednak jeszcze ciemniejsza.
Ilekroć opiekujący się nim lekarze i trenerzy od wyszkolenia atletycznego pozwalali mu coraz więcej podczas treningów, tylekroć odzywała się operowana stopa. A wydawało się w pewnym momencie, że wszystko zmierza ku pozytywnemu finałowi. Były podkoszowy Kansas pod koniec sezonu intensywnie ćwiczył przed meczami 76ers popisując się siłą i atletyzmem. Niestety nie trwało to długo. Po jednej z takich sesji Embiid zasygnalizował ból prawej stopy a lekarze wyłączyli go ponownie z wszelkich obciążających zajęć.
Embiid cały czas odczuwa ból problematycznej stopy a dokładne badania potwierdzają, że proces gojenia nie przebiega zgodnie z planem. Mówiąc wprost nie tylko się zatrzymał ale wręcz nastąpił regres.
W takiej sytuacji klub z Filadelfii zdecydował się położyć swojego młodego zawodnika kolejny raz na stół operacyjny wiedząc, że ceną może być nawet cały następny sezon.
To przykra wiadomość. Rok temu pisałem, że sprawa Embiida śmierdzi na kilometr. Niestety chyba miałem rację a nie lubię mieć racji jeśli chodzi o takie tematy.