Kilka dni temu Danny Ainge spotkał się z Kevinem Garnettem, żeby porozmawiać o przyszłości.
K.G. po 17 sezonach w NBA (12 w Minnesocie i 5 w Bostonie) myślał nawet o zakończeniu kariery ale w ostatecznie znalazł w sobie na tyle motywacji, żeby wrócić do NBA.
Według bostońskich źródeł Garnett zgodził się na 3-letni kontrakt o wartości $34mln – prawdopodobnie ostatni zawodowy. Latem 2015 roku K.G. będzie miał 39 lat.
Sytuacja od początku była klarowna. Garnett potrzebował kliku dni, żeby zastanowić się czy chce, czy jest w stanie nadal grać w NBA. Opcja odejścia do innego klubu po prostu nie wchodziła w grę.
K.G. zaliczył solidy sezon regularny (15.8 punktu, 8.2 zbiórki, 2.9 asysty, 1 blok) ale tylko 7 razy zapisał na koncie mecze na poziomie 20/10.
W play-offach w 20 meczach zaliczył 9 tego typu występów (a ogółem 13 double-double). Grał niemal na takim poziomie, jaki cztery lata temu dał Celtom mistrzowski tytuł.
Danny Ainge zrobił pierwszy krok… ale pytanie czy mimo wszystko nie przepłacił za bądź co bądź już 36-letniego weterana z 17-letnim stażem w lidze. Ponad $11mln za sezon? Jeśli K.G. utrzyma formę z tego sezonu, co z przyczyn oczywistych łatwe nie będzie, to owszem będzie wart tego. Z $24mln w puli na ten sezon jest już tylko $13 a do podpisania jeszcze kilka nazwisk…