We wrześniu 2016 roku, 40-letni wówczas Kevin Garnett dogadał się z Wolves w sprawie wykupienia reszty jego kontraktu, a w ciągu kolejnych kilkunastu godzin ogłosił zakończenie kariery.
Oznaczało to, że na przestrzeni ledwie pięciu miesięcy trzech wielkich koszykarzy pożegnało się z NBA. W kwietniu, w swoim stylu, czyli po hollywoodzku z ligą rozstał się Kobe Bryant. W lipcu, również w swoim stylu, czyli spokojnie i po cichu, we flanelowej koszuli, odszedł Tim Duncan.
Gdy faktem stało się również to, że do tej grupy dołączył KG, napisałem „Klasa Hall of Fame 2020 roku będzie historycznie potężna!” No i jest!
Teraz już oficjalnie, choć nigdy co do tego nie było cienia wątpliwości, Kobe Bryant, Tim Duncan i Kevin Garnett zostaną włączeni do Naismith Memorial Basketball Hall of Fame. Ceremonia oficjalnego włączenia ich w poczet Galerii Sławy odbędzie się 29 sierpnia tego roku w Springfield, oczywiście jeśli okoliczności pozwolą.
W końcu doczekał się też Rudy Tomjanovich, trener który poprowadził Houston Rockets do dwóch mistrzowskich tytułów (1994-95), reprezentację USA do złota podczas Igrzysk Olimpijskich w Sydney w roku 2000, a wcześniej, jako zawodnik, był pięciokrotnym uczestnikiem Meczów Gwiazd. Jego koszulka z numerem #45 jest zastrzeżona przez Rockets.
Czy jest to najmocniejsza klasa w historii Hall of Fame? Bardzo możliwe. W 2009 roku znaleźli się w niej Michael Jordan, David Robinson i John Stockton. Wiadomo, że postać Jordana winduje całą klasę. W 2018 roku do Galerii Sławy dołączyli jednocześnie Steve Nash, Jason Kidd, Grant Hill i Ray Allen. To też bardzo silna grupa.
W tej, w 2020 roku, mamy trzech zawodników, z których jeden na pewno jest w najlepszej dziesiątce all-time graczy NBA, drugi najprawdopodobniej w niej jest, a trzeci spokojnie jest w top 20. KG, Kobe i Timmy przynoszą do HoF 11 mistrzowskich tytułów i całą masę występów w All-Star Game, All-NBA oraz wyróżnienia indywidualne z MVP sezonu (Duncan 2x, Kobe i KG po jednym), MVP Finałów (Duncan 3x, Kobe 2x) na czele.
W tym roku do Hall of Fame włączonych będzie tylko osiem postaci. Jerry Colangelo, prezydent Galerii Sławy wyjaśnia, że z racji ciężaru popularności Duncana, Garnetta i Bryanta, oraz tragicznej śmierci tego ostatniego, nie chciano przyćmić żadnej z wybranych osób. Poza wymienionymi, w tegorocznej klasie wybranych znaleźli się też Tamika Catchings (WNBA, Indiana Fever), Kim Mulkey (trzykrotny mistrz NCAA jako trener z uczelnią Baylor), Barbara Stevens (pięciokrotna mistrzyni NCAA z uniwersytetem Bentley) oraz Eddie Sutton (czterokrotny trener roku w NCAA).
Dodatkowo, honorowe miejsce w tej klasie otrzyma Patrick Baumann, wieloletni sekretarz generalny FIBA, który w 2018 roku, w wieku zaledwie 51 lat, zmarł na atak serca.