Nie wiem czy to bliskość San Francisco (jeśli wiesz, o czym mówię) sprawia, że to akurat w Oakland koszykarski świat stanie na głowie już za 8 dni. Mają być lżejsze (o 26%) i bardziej przewiewne – tłumaczy producent a ja delikatnie zastanawiam się kto i po chce zrobić ze mnie, z nas idiotów? Czy w NBA gra się teraz w ciężkich i nieprzewiewnych koszulkach?
Oczywiście, że nie. Chodzi przecież o to, że za "nowe technologie" odpowiednio będzie trzeba zapłacić a ich nowy 'look’ sprawi, że będą miały więcej zastosowań – już nie tylko na boisko ale także a może przede wszystkim na szeroko rozumiane miasto.
Ligo nie idź tą drogą…
Transformacja ze spodenek typu "Moskwa osiemdziesiąt" do tych kończących się w okolicach kolana, to był dobry i naturalny krok w ewolucji koszykarskiego wyposażenia ale "te" koszulki krokiem w przód nie są. W tył może też nie, to raczej kulturowy skok w bok.
Warriors i na razie tylko oni zagrają w nich w tym sezonie trzy razy (tylko u siebie) – 22 lutego ze Spurs, 8 marca z Houston i 15 marca z Chicago.
Producent przekonany jest jednak, że w najbliższej przyszłości nowa moda obejmie więcej drużyn.
"To był odpowiedni moment, odpowiednia drużyna a przede wszystkim odpowiednie miasto. Jeśli wypuszcza się na rynek tak innowacyjny produkt, jak ten który na zawsze zmieni wygląd zawodników oraz sposób w jaki fani wspierają swoje ulubione drużyny, dlaczego nie zrobić tego w najnowocześniejszej części Stanów Zjednoczonych?" – tłumaczy pan Lawrence Norman, człowiek wysoko postawiony w strukturach adidasa.
Amerykanie mawiają if ain’t broke, don’t fix it. Uważam, że są rzeczy które nie wymagają ulepszeń. Buty, skarpety, odzież ochrona pod strój koszykarski oczywiście tak – niech ewoluują i stają się coraz lepsze ale po co próbować drugi raz wynaleźć koło. Sześć lat temu NBA chciała wprowadzić nowe, kompozytowe piłki – też niby rewolucyjne i mocno zaawansowane technicznie. Okazał się szybko, że na tym polu innowacji nie trzeba, że stara dobra skóra jest najlepsza. I niech tak zostanie. Z koszulkami jest tak samo. Niech zmieniają się, jeśli muszą pod względem użytych materiałów ale niech wyglądają jak przystało na koszykarskie koszulki.
Można mieć inne zdanie, moje jest takie…