Derona Williamsa lubiłem od wczesnych czasów gry w Utah ale z racji gry …w Utah jakoś za bardzo mu nie kibicowałem. Bardzo zaimponował mi podczas swojego pobytu w Turcji. Nie grą (choć oczywiście też) a… wpisami na Twitterze, FB i swoim blogu. Mądre, przemyślane, ciekawe wpisy- fajny gość pomyślałem. Do tej pory nie patrzyłem na niego w ten sposób. Ale teraz już patrzę i nie mogę doczekać się kiedy zobaczę go na parkiecie.
Moim zdaniem najlepszy rozgrywający NBA. Kropka. Można dyskutować – Rondo, CP3, Rose a ja zawsze powiem wszystko co robią oni, D-Will może zrobić i dodać coś od siebie. Asysty? Proszę bardzo – 10.3 w tamtym sezonie a po przenosinach do Jersey 12.8. Punkty? Jasna sprawa – penetracje, cross-overy (i to jakie), półdystans, rzut z wyskoku, trójki. W tamtym sezonie 20.1 (z kontuzjowanym nadgarstkiem). Obrona? Z racji warunków fizycznych (191cm, 94kg) D-Will może kryć "dwójki" a dzięki szybkości i sile ma przewagę nad większością "jedynek". Może CP3 jest lepszy w podawaniu czy rzucaniu (może) a Rondo lepiej broni a Rose szybciej biega i groźniej atakuje kosz ale żaden z nich nie bilansuje jak Williams wszystkich tych cech.
Poznajcie mojego ulubionego gracza – pana Derona Williansa z New Jersey Nets
1but.pl -> Aż 270 modeli butów do kosza -> Zobacz