Rekordy, historia, rekordy!

Wlasnie zakonczona sobotnia kolejka w NBA obfitowala w rekordy zespolowe oraz historyczne osiagniecia indywidualne.

* Od bilansu 24:20 do 42:20. Jakby nie patrzec to 18 wiecej po stronie wygranych. Robi wrazenie bez wzgledu na to jakich rywali po drodze przyszlo pokonac. Paradoksalnie zamiast powiekszac sobie grupe kibicow Rockets sa na jezykach krytykow, ktorzy mowia o nich w kontekscie play-offs i walki o tytul wyliczajac wszystkie mankamenty (od kontuzji Yao po fatum Tracy’ego ktory nigdy nie przeszed pierwszej rundy postseason). Ale tak to jest w NBA, ze jak sie wygrywa to zaczyna sie myslec o najwyzszych celach a rywale marzenia te weryfikuja. Dodatkowo Rakiety wygraly 12 kolejny mecz na wlasnym parkiecie – nadluzszy tego typu run od sezonu 1993-94 (mistrzowskiego).

* Kevin Garnett przeszedl do historii! Jako trzydziesty drugi zawodnik NBA przekroczyl magiczna bariere 20 tysiecy punktow. Wsrod aktywnych graczy ktorzy moga popisac sie podobnym osiagnieciem jest obecnie tylko trzech zawodnikow – Shaquille O’Neal (26008), Allen Iverson (22,488)  i Kobe Bryant (21,039). 18000 punktow ma na koncie Ray Allen. Kolega z zespolu – Paul Pierce ma o tych osiagnieciach swoje zdanie: "To tylko pokazuje, ze ci goscie nigdy nie podaja." (oczywiscie zartowal).

* Dirk Nowitzki od wczoraj jest punktowym liderem wszechczasow klubu z Dallas.

Zawodnik
Punkty
Dirk Nowitzki 16,644
Rolando Blackman 16,643
Mark Aguirre 13,930
Derek Harper 12,597
Michael Finley 12,389

* Dograny zostal mecz Hawks – Heat (52 sekundy). Jastrzebie dowiozly zwyciestwo. Zweryfikowany wynik jest tu (co ciekawe nie ulegl on zmianie bo dogrywana sesja zakonczyla sie wynikiem 0:0). Potem raz jeszcze pokonali Miami tym razem grajac regulaminowe 48 minut. Przy okazji przypomnial mi sie znakomity skecz Monty Pythona gdzie ekspedycja naukowa prowadzona przez profesora z rozdwojeniem jazni ma zamiar zdobyc oba szczyty Kilimandzaro :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.