Run’n’Gun is back!

282 punkty w dwóch meczach pod wodzą nowego trenera. Terry Porter jest (nie pierwszym i nie ostatnim) przykładem na to, że system gry trzeba ustawiać pod zawodników jakimi się dysponuje a nie odwrotnie. Jeśli Steve Nash czy Amare Stoudemire nie pasują ci do filozofii gry to albo a) masz dziadowską filozofię gry albo b) jesteś kretynem.

W każdym razie Suns wrócili na dawne tory. Znów jak ryba w wodzie czuje się Amare (wczoraj 42 punkty i 11 zbiórek), który był milimetry od odejścia z klubu nawet za "czapkę gruszek". Na razie ofiarą nowych/starych Słońc padli tragiczni w tym sezonie Clippers ale o czegoś trzeba zacząć.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.