Ruszył camp w Vegas. Układam dwunastkę na IO w Rio

Zgodnie planem ruszył mini-camp kadry USA w Las Vegas. Zdaje się, że zawodnicy poważnie potraktowali słowa Jerry’ego Colangelo o tym, że kto opuści to zgrupowanie nie ma co marzyć o Igrzyskach Olimpijskich w Rio przyszłego lata. Na campie pojawili się nawet ci, którzy wracają do zdrowia po operacjach (Love, Anthony, Durant). Wprawdzie trenować będą tylko indywidualnie i bezkontaktowo a ich obecność ma raczej znaczenie symboliczne ale zawsze jest to przerwanie wakacji i jakiś rodzaj poświęcenia. Odrębny status ma LeBron James. On miejsce w składzie w Rio ma zagwarantowane. Mimo to też ma się jutro pojawić w Vegas. Podobno nie będzie trenował. Jeśli będzie, to bardzo lekko. Patrzę na poniższe zdjęcie i oczami wyobraźni układam sobie w głowie skład, który pojedzie do Rio obronić tytuł sprzed roku. Kogo macie w Waszej turniejowej dwunastce na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie?

Moja wygląda tak:

1. LeBron James.
2. Kevin Durant.
3. Carmelo Anthony.
4. Russell Westbrook.
5. Steph Curry.
6. DeMarcus Cousins.
7. Kawhi Leonard.
8. Klay Thompson.
9. Anthony Davis.
10. James Harden.
11. Chris Paul.
12. Andre Drummond.

Bez większych analiz. Mam trzech rozgrywających, z którymi mogę zagrać na kilka sposobów w zależności od potrzeby, w zależności od tego, co gra rywal. Mogę zaatakować pod kosz z Westbrookiem. Russ będzie niszczył obręcze, zaliczał na sobie faule i (liczę na to) odgrywał piłki na obwód. CP3 mi to wszystko poukłada, gdy rywal postawi trudne warunki gry. Curry zasypie ich trójkami.

Mam tylko dwóch nominalnych rzucających obrońców ale nie potrzebuję większej ilości. Moje jedynki też mogą być dwójkami a dwójki (od biedy) jedynkami więc przyjmijmy, że mam pięciu graczy obwodu.

Na niskim skrzydle mam nadmiar bogactwa. LBJ, K.D., Melo mogą zdominować pozycję bo są silni, szybcy i za duzi dla rywali. W różnych ustawieniach mogę z powodzeniem grać nimi parami obok siebie jednocześnie na obu skrzydłach. Kawhi to najbardziej typowa trójka z tego grona. Jego dusząca defensywa pozwoli mi wybić basket z głowy wielu gwiazdom w Rio.

Zabieram do Brazylii tylko trzech podkoszowych ale liczę, że Cousins, Davis (w Pelikanach PF u mnie C) i Drummond spokojnie mi wystarczą. Każdy z nich ma reprezentacyjne doświadczenie. Każdy z nich za rok od dziś będzie o wiele lepszy. Tak jak rok temu w Hiszpanii byli o klasę niżej od samych siebie teraz. Może Drummond nie zachwycił ani w drużynie narodowej ani potem w sezonie ale jego wielkie ciało jest prawdziwym postrachem dla rywali. Liczę, że mocno pójdzie w górę po tym sezonie. Anthony Davis nie wymaga komentarza a Boogie to najlepszy center w obecnej NBA.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.