Salary-Cap na sezon 2010/2011

David Stern pojawił się dziś rano z dobrą nowiną dla drużyn NBA. Salary-Cap na nadchodzący sezon będzie o prawie $2 mln. wyższe niż początkowo prognozowano. Dodatkowe środki dla klubów oznaczają więcej możliwości odważniejszego eksplorowania rynku nie tylko wolnych graczy.
Dokładnie wygląda to tak:

Pula wynagrodzeń na najbliższy sezon wyniesie dokładnie $58.044 mln. ($57.7 mln. w minionym sezonie). Negatywny scenariusz zakładał, że będzie to kwota w okolicach $56.1 mln.
Dla takich ekip jak Miami, New York, New Jersey czy Chicago to świetna wiadomość. Zarządy tych klubów mogą być jeszcze bardziej aktywne w walce o wolnych agentów.

Luxury-tax czyli podatek od luksusu (po jego przekroczeniu klub płaci do kasy Ligi podatek w skali "dolar za dolara") został ustalony na poziomie $70.307 mln. (w poprzednim sezonie $69.9 mln)

Z kolei "Mid-level exception" wyniesie $5.765 mln.
Wszystkie ustalenia wchodzą w życie dziś i na takich właśnie zasadach już można podpisywać kontrakty i ustalać budżety na najbliższe miesiące.

Za minione rozgrywki 11 ekip zobligowanych jest do zapłaty podatku od luksusu z L.A. Lakers otwierającymi listę. Muszą oni zapłacić aż $21.4 mln.
Pozostali dłużnicy to:  
Dallas Mavericks – $17.5 mln
Cleveland Cavaliers -$15.4 mln.
Boston Celtics – $14,9 mln.
Orlando Magic – $11 mln.
San Antonio Spurs – $8,8 mln.
Denver Nuggets – $5,5 mln.
New York Knicks – $5,1 mln.
Phoenix Suns – $4,9 mln.
Utah Jazz $3,1 mln.
Miami Heat – $3 mln.

19 drużyn, którym udało się zmieścić w ustalonym Salary-Cap w nagrodę za oszczędność otrzymają od NBA po $3.7 mln.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.