Vince Carter zostaje w Hawks

42-letni Vince Carter zdecydował, że swój ostatni, dwudziesty drugi, sezon zagra w Atlancie Hawks. Będzie to nowy rekord ligi. Nikt wcześniej nie grał w NBA tak długo. Po dwadzieścia jeden lat zagrali wcześniej Robert Parish, Kevin Willis, Kevin Garnett i Dirk Nowitzki. Carter zapowiedział wiele tygodni temu, że będą to jego pożegnalne rozgrywki.

Travis Schlenk, menadżer Hawks, namówił Cartera rok temu na grę w Atlancie. Bardzo zależało mu na dodaniu doświadczonego weterana do bardzo młodego składu. Chciał pozyskać kogoś, kto miałby pozytywny wpływ na szatnię Jastrzębi, która jest jedną z najmłodszych w lidze. Nazwisko Cartera pojawiło się w prasie kilka razy tego lata, ale raczej nie było jakoś mocno łączone z konkretnymi zespołami. Fani zastanawiali się czy jest szansa na jego powrót do Toronto Raptors. W ten sposób historia zatoczyłaby koło. Według źródeł blisko związanych z klubem z Kanady, żadna ze stron nie wykazywała na tyle wielkiego zainteresowania, żeby przedyskutować i rozważyć taką możliwość.

Vince Carter trafił do NBA podczas draftu 1998 roku. Niecałe trzy miesiące później urodził się Trae Young, od roku kolega Cartera z Hawks. Niesamowity jest również fakt, że Vince jest też o osiem miesięcy starszy od ojca Younga.

Carter z 25430 punktami w karierze, jest w tym momencie na 20 miejscu na liście najlepszych strzelców w historii NBA. 121 puntów przed nim jest Carmelo Anthony. 2229 celnych trójek daje mu szóste miejsce wśród najlepszych strzelców dystansowych. Do piątego Jasona Terry’ego brakuje mu 53 trafień.

Pisałem to kilka razy, powtórzę i teraz – Vince zestarzał się z klasą jak Sean Connery. Od fizycznego wybryku natury, gwiazdy ligi, do roli wzorowego zadaniowca z ławki. Od dunkera do specjalisty w rzutach za trzy punkty. Wielu graczom przerośnięte ego nie pozwoliło na taką przemianę. Nie godzili się z upływającym czasem, nie docierało do nich, że wraz z ulatującym atletyzmem, powinni naturalnie usunąć się z pierwszego planu. Carter nie miał żadnych problemów z taką przemianą, która na pewno nie była łatwa.  Nie było mi dane oglądać go na żywo gdy osiągał swój fizyczny prime, ale mimo to bardzo się cieszę, że mogłem go zobaczyć z bliska w Toronto dwa sezony temu.
Carter grał w ubiegłym sezonie na poziomie 7.4 punktu, 2.6 zbiórki oraz 1.1 asysty. Na parkiecie spędzał po 17.5 minuty. Wystąpił w 76 meczach z czego w 9 w wyjściowej piątce.

2 comments on “Vince Carter zostaje w Hawks

  1. Lew

    Super tekst o niesamowitym człowieku. Też jestem szczęśliwy że mogłem go widzieć na żywo. Też dwa lata temu, w meczu Grizzlies vs. Warriors

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.