Carlos Boozer w Chicago!

Przewracają się kolejne klocki domina…
Silny skrzydłowy Carlos Boozer dogadał się z klubem Chicago Bulls w sprawie pięcioletniego kontraktu, na mocy którego zarobi $80 mln.
Po zeszłorocznych perypetiach Boozera z klubem z Salt Lake City wydawało się, że zawodnik zmieni pracodawcę w trakcie minionego sezonu, tym czasem on zagrał jeden z najlepszych sezonów w swojej ośmioletniej karierze (19.5 punktu, 11.2 zbiórki, 3.2 asysty). Tuż po zakończeniu rozgrywek klub postanowił porozmawiać z Carlosem o jego przyszłości w Utah. Strony jednak nie doszły do porozumienia w kwestii najważniejszej – zarobków. Boozerem interesowały się niemal wszystkie kluby dysponujące dużymi pieniędzmi tego lata. Po tym jak Amar’e Stoudemire związał się Knicks, Joe Johnson z Hawks a Dwyane Wade i Chris Bosh z Heat lista ekip mogących sprostać finansowym wymaganiom Boozera zaczęła się kurczyć.  
Kontrakt C.B. nie wyłącza Bulls z walki o LeBrona Jamesa. Wręcz przeciwnie – mają oni jeszcze wystarczająco dużo pieniędzy by dać mu max-deal a obecność Boozera, jednego z najlepszych silnych skrzydłowych ligi, reprezentanta Stanów Zjednoczonych może przekonać Jamesa, że w Chicago warto grać bo tworzy się tam naprawdę ciekawa ekipa.
Do młodych gwiazd Derricka Rose’a i Joakima Noaha dołączył właśnie klasowy skrzydłowy. W międzyczasie pozyskano z Bostonu trenera Toma Thibodeau, reżysera gry defensywnej Celtów. Dodanie do tego wszystkiego Jamesa mogłoby oznaczać, że do "Wietrznego Miasta" znów nadchodzą lepsze czasy ostatni raz widziane w tej części USA jakieś 12 lat wstecz.

Żegnajcie Mormoni… witajcie Byki…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.