Za nami pierwszy dzień rozgrywek, właśnie jesteśmy w trakcie drugiego. Ostanie mecze fazy grupowej Mistrzostw Świata odbędą się 4. września. Jeśli wybierasz do Bilbao, żeby zobaczyć na żywo to koszykarskie święto a nie masz jeszcze noclegu, to mam dla Ciebie pewne rozwiązanie.
Nawet jeśli z koszykówką nie masz nic wspólnego a tylko lubisz podróżować, to może Cię to zainteresuje.
Mieszkam w hostelu Moon Hostel BIO i daję temu miejscu duży kciuk w górę.
Z doświadczenia, zdobytego dzięki podróżom na trzech kontynentach wiem, że dobra baza noclegowa to być może nawet połowa udanej wyprawy.
Ładne obrazki z folderów, piękna notka w internecie w wielu przypadkach nijak ma się do rzeczywistości.
Przyjeżdżasz na miejsce a tam rozczarowanie. Jeśli szybko czegoś nie znajdziesz, to część wyjazdu masz spisaną na straty.
Dobrze jest więc dostawać rekomendacje miejsc od sprawdzonych ludzi, którzy byli i widzieli.
Moon Hostel BIO położony jest mniej więcej minutę spaceru od stacji metra (Deusto) jest więc doskonałą bazą wypadową do zwiedzania Bilbao.
Mają bogatą ofertę skierowaną do chyba każdego profilu podróżnika i w zależności do tego jak bardzo nie lubisz męczyć swojego portfela, jesteś w stanie znaleźć coś dla siebie.
Można wykupić pojedyncze łóżko w sześcioosobowym pokoju i poczuć się jak prawdziwy backpacker lub zarezerwować pokój tylko dla siebie.
Miła obsługa w recepcji z bardzo dobrym angielskim. Możliwość przygotowywania własnych posiłków i co najważniejsze – dobre WiFi 🙂
Jest to nowoczesny rodzaj hosteli, gdzie check-in robi się elektronicznie nawet w środku nocy.
Wszystkie szczegóły znajdziecie na ich oficjalnej stronie www.moonhostelbio.com.
Polecam i być może do zobaczenia 🙂
