Drużyna Sacramento Kings nie przenosi się do Seattle. To informacja potwierdzona. Wczoraj podczas specjalnego zebrania wszystkich 30 właścicieli drużyn NBA (lub ich pełnomocników) odbyło się głosowanie na temat relokacji drużyny Kings. Wynik: 22:8 za pozostaniem w stolicy Kalifornii.
A było to tak:
Bracia Maloof, właściciele drużyny Kings już od kilku lat chcieli przenieść drużynę do innego miasta bądź (ostatnio) sprzedać ją. Jakoś nigdy nie było im po drodze z władzami miasta. Pomysł o budowie nowej, nowoczesnej hali był zawsze spychany na dalszy plan (nie tylko za rządów obecnego burmistrza Kevina Johnsona).
Bracia dogadali się na początku tego roku z grupą inwestorów ze Seattle pod przewodnictwem niejakiego Chrisa Hansena. Drużyna miała zostać sprzedana za rekordowe $500 mln (póki co nie pobity rekord wynosi $450 mln, które w 2010 roku musiał wyłożyć Joe Lacob za Golden State Warriors), przenieść się do Deszczowego Miasta i zmienić nazwę na SuperSonics. Kiedy wydawało się, że po 5 latach zawodowy basket wróci do Seattle na horyzoncie pojawiła inna grupa, chcąca zatrzymać go w Sacramento.
Grupa dostała zapewnienie od Davida Sterna, że będzie
poważnie brana uwagę jako alternatywa od przenosin do Seattle.
Kevin
Johnson, burmistrz Sacramento a kiedyś gwiazda NBA, skrzyknął dodatkowo grupę
około 20 inwestorów którzy byli gotowi wyłożyć po $1mln by przejąć 7%
udziałów w klubie. Wśród nich podobno znalazł się Mitch Ritchmond, była gwiazda
Kings.
Ale gdyby nie zastrzyk wielkich milionów inicjatywę burmistrza Johnsona można by nazwać co najwyżej niezłą akcją społeczną, dobrym PRem przed wyborami.
Owe miliony zapewnił niejaki Vivek Ranadive – miliarder hinduskiego pochodzenia.
Grupa Hansena ostatecznie była skłonna wyłożyć nawet ok. $625 mln i zapłacić każdej z drużyn po $4mln z tytułu tak zwanego "relocation fee".
Wracając do Ranadive’a i jego grupy. Są oni chętni wpłacić jak najszybciej $525 mln, żeby pokazać lidze jak bardzo zależy im na zatrzymaniu drużyny w Sacramento.
Bracia Maloof nie mogą przenieść drużyny do innego miasta ale mogą sprzedać ją komu chcą. Oczywiście to też musi zostać przegłosowane przez wszystkich właścicieli drużyn.