Okiem Eksperta

Mam ogromną przyjemność przedstawić Wam nowy dział na moim blogu. "Okiem Eksperta" to dział, w którym będziemy brać na warsztat ciekawe sytuacje meczowe, omawiać je, oceniać i komentować.

Udało mi się namówić do współpracy Roberta Aleksandrowicza – sędziego PLK z 19-letnim stażem w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, którego fanom basketu przedstawiać nie trzeba.
Jest to dla mnie wielki zaszczyt, że człowiek takiego pokroju zgodził się poświęcać swój cenny czas na współpracę ze mną.

"Karol, dziękuję bardzo za propozycję,jest ona bardzo interesująca i z wielką przyjemnością postaram się pomóc w ocenie i interpretacji sytuacji boiskowych. Koszykówka jest moją pasją i sędziowanie tej dyscypliny sportowej daje mi dużo satysfakcji. Nie ukrywam, że jest sposobem na życie, które ciągle zaskakuje niespodziankami i nieprzewidywalnymi sytuacjami.Mam przyjemność 19 sezon sędziować najwyższą klasę rozgrywkową w Polsce i naprawdę jest to wspaniała przygoda oraz szkoła życia, ucząca pokory, wymagająca ciągłej pracy nad sobą." – mówi Robert.

Prywatnie dodam, że Robert jest człowiekiem od którego po zaledwie kilku minutach rozmowy daje się odczuć wielką życiową mądrość dlatego tym bardziej cieszę się i czuję się zaszczycony, że tak znakomita osobowość wprowadzi nową jakość na ten blog.

Z jakiej klasy człowiekiem mieć będziemy do czynienia niech świadczą choćby te słowa Roberta:

"Chciałbym zaznaczyć, że moje ewentualne komentarze odnośnie trudnych i niejednoznacznych sytuacji boiskowych nie są krytyką decyzji sędziowskich a jedynie ich indywidualną interpretacją. Dokonując jej, będę zawsze poza akcją i atmosferą meczu. Takie warunki są dla sędziego komfortowe. Tu można skorzystać z powtórki lub stop-klatki."

Na pierwszy ogień hiszpańska ACB, mecz Realu Madryt z Blusens Monbus.

Ekspert: "Podjąłbym oczywiście inną decyzję. Zawodnik nr 5 (Rudy Fernandez) po wyjściu na pozycję otrzymał podanie i ewidentnie zainicjował akcję rzutową. Moim zdaniem zawodnik ten był faulowany w trakcie tej akcji. Zaliczyłbym punkty i przyznał dodatkowy rzut wolny, mimo iż kosz został zdobyty w nieco przypadkowy sposób. Analizując tę sytuację z pozycji byłego zawodnika i trenera, sądzę, że rzucający zachował się bardzo przytomnie. Otrzymując piłkę widział wychodzącego zza zasłony obrońcę, który wyszedł w górę, by go zablokować. Każdy atakujący wie, iż obrońca w tej pozycji nie będzie w stanie koordynować swoich ruchów. Faul był nieunikniony. Atakujący przewidując taką sytuację zainicjował akcję rzutową, w trakcie której został sfaulowany. Pozbycie się piłki w jej końcowej fazie zakończyło się prawdopodobnie przypadkowym zdobyciem punktów. Biorąc pod uwagę fakt, że rzuty sytuacyjne są również jednym z elementów treningu koszykarskiego, mimo ogromnego szacunku dla tych zawodników, sądzę, że sytuacja ta była wytrenowana tylko do momentu pozbycia się piłki, lecz punkty padły całkowicie przypadkowo."

Zachęcam do komentowania i dzielenia się własnymi przemyśleniami. Jeśli macie jakieś inne, ciekawe, kontrowersyjne, trudne do oceny sytuacje to wrzucajcie je w komentarzach lub nadsyłajcie na mojego maila karolsli@wp.pl (lub o2.pl). Ciekawe filmiki oraz pytania zostaną opublikowane i opatrzone komentarzem Roberta.
1but.pl -> Aż 270 modeli butów do kosza -> Zobacz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.