Mam ogromną przyjemność przedstawić Wam nowy dział na moim blogu. "Okiem Eksperta" to dział, w którym będziemy brać na warsztat ciekawe sytuacje meczowe, omawiać je, oceniać i komentować.
Jest to dla mnie wielki zaszczyt, że człowiek takiego pokroju zgodził się poświęcać swój cenny czas na współpracę ze mną. "Karol, dziękuję bardzo za propozycję,jest ona bardzo interesująca i z wielką przyjemnością postaram się pomóc w ocenie i interpretacji sytuacji boiskowych. Koszykówka jest moją pasją i sędziowanie tej dyscypliny sportowej daje mi dużo satysfakcji. Nie ukrywam, że jest sposobem na życie, które ciągle zaskakuje niespodziankami i nieprzewidywalnymi sytuacjami.Mam przyjemność 19 sezon sędziować najwyższą klasę rozgrywkową w Polsce i naprawdę jest to wspaniała przygoda oraz szkoła życia, ucząca pokory, wymagająca ciągłej pracy nad sobą." – mówi Robert.
Prywatnie dodam, że Robert jest człowiekiem od którego po zaledwie kilku minutach rozmowy daje się odczuć wielką życiową mądrość dlatego tym bardziej cieszę się i czuję się zaszczycony, że tak znakomita osobowość wprowadzi nową jakość na ten blog.
Z jakiej klasy człowiekiem mieć będziemy do czynienia niech świadczą choćby te słowa Roberta:
"
Chciałbym zaznaczyć, że moje ewentualne komentarze odnośnie trudnych i niejednoznacznych sytuacji boiskowych nie są krytyką decyzji sędziowskich a jedynie ich indywidualną interpretacją. Dokonując jej, będę zawsze poza akcją i atmosferą meczu. Takie warunki są dla sędziego komfortowe. Tu można skorzystać z powtórki lub stop-klatki."Na pierwszy ogień hiszpańska ACB, mecz Realu Madryt z Blusens Monbus.
Ekspert: "Podjąłbym oczywiście inną decyzję. Zawodnik nr 5 (Rudy Fernandez) po wyjściu na pozycję otrzymał podanie i ewidentnie zainicjował akcję rzutową. Moim zdaniem zawodnik ten był faulowany w trakcie tej akcji. Zaliczyłbym punkty i przyznał dodatkowy rzut wolny, mimo iż kosz został zdobyty w nieco przypadkowy sposób. Analizując tę sytuację z pozycji byłego zawodnika i trenera, sądzę, że rzucający zachował się bardzo przytomnie. Otrzymując piłkę widział wychodzącego zza zasłony obrońcę, który wyszedł w górę, by go zablokować. Każdy atakujący wie, iż obrońca w tej pozycji nie będzie w stanie koordynować swoich ruchów. Faul był nieunikniony. Atakujący przewidując taką sytuację zainicjował akcję rzutową, w trakcie której został sfaulowany. Pozbycie się piłki w jej końcowej fazie zakończyło się prawdopodobnie przypadkowym zdobyciem punktów. Biorąc pod uwagę fakt, że rzuty sytuacyjne są również jednym z elementów treningu koszykarskiego, mimo ogromnego szacunku dla tych zawodników, sądzę, że sytuacja ta była wytrenowana tylko do momentu pozbycia się piłki, lecz punkty padły całkowicie przypadkowo."
Zachęcam do komentowania i dzielenia się własnymi przemyśleniami. Jeśli macie jakieś inne, ciekawe, kontrowersyjne, trudne do oceny sytuacje to wrzucajcie je w komentarzach lub nadsyłajcie na mojego maila karolsli@wp.pl (lub o2.pl). Ciekawe filmiki oraz pytania zostaną opublikowane i opatrzone komentarzem Roberta.
1but.pl -> Aż 270 modeli butów do kosza -> Zobacz