Podsumowanie trade deadline 2024

Zapraszam na pierwszą część podsumowania transferowych ruchów, które odbyły się podczas tegorocznego trade deadline.

– New York Knicks pozyskali z Detroit Pistons Bojana Bogdanovica i Aleca Burksa. W zamian oddali Quentina Grimesa, Evana Fourniera, Malachi’a Flynna, Ryana Arcidiacono oraz dwa wybory w II rudzie draftu.
Komentarz: Knicks są jak dla mnie wygranymi nie tylko tego trade deadline, ale ogólnie ruchów ostatnich miesięcy, a może nawet i paru lat. Licząc z O.G. Anunoby’m i Preciusem Achiuwą, pozyskanymi parę tygodni temu, a teraz z Bogdanovicem i Burksem, Knicks nie oddali ani jednego (!) wyboru w pierwszej rundzie draftu. Mają ich teraz łącznie aż 11 do 2030 roku. Mają też zbilansowany i kompetentny skład, który najprawdopodobniej wejdzie do play-offów bez play-inu. Mają doświadczonego trenera i…grają w Nowym Jorku oraz nazywają się Knicks, co samo w sobie jest ogromnym marketingowym kapitałem. Kosztem będących poza rotacją Arcidiacono, Flynna i Fourniera oraz nie aż tak istotnego Grimesa dostali znakomitego strzelca w osobie Bogdanovica oraz niewiele gorszego Aleca Burksa, który ma już za sobą dwa sezony w Knicks pod skrzydłami coacha Thibsa. Knicks są dobrzy już teraz, a z całym swoim draftowym kapitałem oraz ciekawą rotacją, mogą stać się wiodącym graczem na rynku, gdy któraś z wielkich gwiazd nagle przestanie być szczęśliwa w miejscu, w którym jest i zażąda wymiany. Na teraz, ponad Knicks, mam na wschodzie tylko Boston i Milwaukee, miałbym też zdrową Filadelfię z Embiidem. Zaraz obok mam Nowojorczyków, którzy mogą być o jedną kontuzję kogoś z góry, od niespodziewanego wślizgnięcia się do finałów wschodu.


– Kelly Olynyk i Ochai Agbaji odchodzą z Utah Jazz do Toronto Raptors. W zamian, do Salt Lake City, udają się Kira Lewis, Otto Porter oraz tegoroczny wybór w pierwszej rundzie draftu.
Komentarz: Dość ciekawy ruch z obu stron. Raptors oddają pick, który dostali z Pacers przy wymianie Pascala Siakama. Będzie to najniższy wybór biorąc pod uwagę Thunder, Rockets, Clippers i Jazz. Raptors tracą cztery mecze do dziesiątych obecnie Hawks, ale są też siódmą od końca ekipą NBA. To ważne w kontekście draftu, jeśli im na nim zależy. Ich własny pick w tym roku chroniony jest w top 6. Jeśli spadnie poniżej szóstki, wtedy trafi do Spurs. Ciężko rozgryźć w którą stronę będą chcieli pójść Ujiri i Raps. Z jego ostatnich ruchów można wywnioskować, że nie za bardzo ceni tegoroczny nabór. To już drugi wybór draftu 2024 roku, który na przestrzeni 12 miesięcy Ujiri oddaje. Pierwszy za Jakuba Poeltla, drugi teraz, za Olynyka. Jeśli Raps będą chcieli być dobrzy, to przybycie 32-letniego Kanadyjczyka, będzie dla nich ważne. Usługami Olynyka było zainteresowanych kilka play-offowych klubów, ale najwidoczniej Danny Ainge zbyt wysoko go wycenił. Olynyk broni, zbiera, podaje, zapewnia spacing. To może być inwestycja Raptors, która może wyjść poza ten sezon. 23-letni Agbaji jest pod niskim kontraktem jeszcze dwa następne sezony. Można więc traktować go na upartego jako pozyskany pick, z którego może jeszcze coś być. To dopiero jego drugi sezon w NBA.

– Dennis Schroder i Thaddeus Young przenoszą się do Brooklyn Nets. W zamian, do Toronto Raptors, trafia Spencer Dinwiddie, którego klub z Kanady zwolni.
Komentarz: Dziwny ruch. Nie mogę rozgryźć Nets. Wiem, że ich tegoroczny pick należy do Houston, więc tankowanie w tym sezonie nie miałoby sensu. Tym bardziej nie rozumiem dlaczego drużyna z jedenastego miejsca nie chce rozwalić tego wszystkiego w cholerę i zacząć od nowa. Jeśli wierzyć plotkom, to po Mikala Bridgesa, zgłosili się Houston Rockets właśnie, którzy za pozyskanie go dawali podobno wszystkie picki, które sami dostali od Nets przy okazji wymiany Jamesa Hardena. Podobno też oferowali Jalena Greena. Ja bym to brał. Przed sezonem napisałem coś takiego: „Mikal Bridges. Bardzo go lubię, wiesz? Znakomity obrońca, dobry strzelec za trzy. Ale wiesz, co? Nie ma na tyle talentu, żeby być liderem dobrej drużyny. Ten sezon pewnie to pokaże. Powiem więcej, na miejscu Nets handlowałbym nim, póki jego wartość rynkowa jest wysoka, póki dobrze się o nim mówi. Włóż między bajki tezy, że końcówka tamtego sezonu pokazała, że drzemią w nim pokłady rzeczy, których nie mógł pokazać w Suns. On już ma 27 lat. Może być jeszcze delikatnie lepszy, bardziej doszlifowany tu i tam, ale w skali ogólnej mamy do czynienia z już gotowym produktem.”
Widzisz? Miałem rację. Nets z nim, jako liderem, desperacko walczą o dziesiąte miejsce na wschodzie. Ile jeszcze potrzebujesz dowodów, panie Marks? A przypomnę, że były czasy, że wartość Bridgesa wyceniało się na 3 może nawet 4 wybory w pierwszej rundzie draftu. Teraz raczej można już o tym zapomnieć. To samo tyczy się awersji Nets do transferowania Doriana Finneya-Smitha. Za niego też podobno ktoś kiedyś był skłonny dać wybór, a nawet dwa, w pierwszej rundzie. Do prawdy nie rozumiem w jakim kierunku chcą iść Brooklyn Nets.
Zakładam, że Nets chcieli się wzmocnić. Więc OK, wzmocnili się. Dennis Schroder, po przybyciu do Toronto Quickleya, przestał być zadowolony ze swojej roli. Na Brooklynie pewnie wróci do pozycji, którą lubi – granie z piłką, podejmowanie decyzji. Niemiec nie jest „jedynką”, z którą zdobędziesz tytuł w NBA (choć mistrzostwo świata zdobył, prawda?), ale z pewnością jest wystarczająco dobry i doświadczony, żeby pomóc Nets z powodzeniem powalczyć o (przynajmniej) top 10 na wschodzie.
Jeśli chodzi o Raptors, to ci zdecydowali się zwolnić Dinwiddie’ego. To oraz zejście z kontraktu Schrodera ($13 mln w przyszłym sezonie) daje im sporo oszczędności na przyszłość. Te się przydadzą, bo do podpisania będzie przecież Immanuel Quickley.
Dinwiddie’m będzie zainteresowanych kilka play-offowych ekip. Prawda na jego temat jest taka, że trzeba go sobie bardzo mocno dawkować i podawać w ograniczonych ilościach. Wtedy jest najlepszy. Jako lider, lub wicelider, nie doprowadzi Cię nigdzie. Ale jako któraś tam opcja z ławki, na kilkanaście minut, może być przydatny, a w najgorszym wypadku neutralny. Ten sezon nie jest najlepszy w jego wykonani, ale to raczej właśnie dlatego, że gra za dużą rolę. Tak, nawet i granie o play-in w Nets, to dla niego za duża rola. 30 minut na mecz i 10 rzutów co wieczór, to już nie jest jego optymalne środowisko. Zredukowanie tych liczb o połowę, to może być optymalne środowisko dla niego, na tym etapie życia i kariery.

– Dallas Mavericks pozyskali z Charlotte Hornets Hornets P.J. Washingtona oraz dwa wybory w II rundzie draftu. W zamian wysłali Granta Williamsa, Setha Curry’ego oraz wybór w pierwszej rundzie draftu 2027, który jest chroniony w top 2.
W osobnej wymianie Mavs sprowadzili z Waszyngotnu Daniela Gafforda w zamian za Richauna Holmesa i wybór w pierwszej rundzie tegorocznego draftu. Będzie to pick Thunder. W zamian za to Mavs dali Thunder prawo na zamianę picków podczas draftu 2028 roku.
Komentarz: Gdybym był fanem Dallas, to z jednej strony bym się cieszył, bo Mavs po tych dwóch wymianach są lepsi. Ale z drugiej strony, trochę obawiałbym się przyszłości. Gafford i Washington, to zawodnicy, którzy powinni być dużymi beneficjentami gry u boku Luki Doncica. Gafford będzie regularnie dostawał loby pod sam kosz, a Washington musi tylko czekać z gotowymi dłońmi na obwodzie. Przy Doncicu i Irvingu wolnych pozycji nie będzie mu brakować w każdym meczu. W zamian Dallas oczekują od nich wzmocnienia obrony i zapewne to właśnie otrzymają. Obawiam się jedynie kosztu tych ruchów. Grant Williams nie spędził w Dallas nawet sezonu, a nie zapominajmy, że żeby go pozyskać, Mavs zgodzili się na „pick swap” z San Antonio w roku 2030. Tak, Spurs, jak to oni, „na trzeciego” wcięli się w rozmowy między Celtics i Mavs. Ze zwykłego „sign-and-trade” zrobił się trójstronny ruch, w którym Spurs, a jakże, dostali draftowe dobra.
Można więc powiedzieć, że łącznie, za P.J. Washingtona, Mavs płacą nie jeden, a już dwa wybory w dość odległych draftach. To bardzo wysoka cena. Jeśli wszystko będzie dobrze, to…będzie dobrze, ale zarówno 2027 rok, jak i 2030, szczególnie 2030, to prawie wieczność na skalę NBA. Jeśli Mavs i Luka zdobędą do tego czasu tytuł, to wszystko to, co do tego doprowadziło, będzie usprawiedliwione. Ale nie można też wykluczać scenariusza, w którym coś, gdzieś nie idzie po ich myśli. Luka ma 24 lata, gra swój szósty sezon w NBA. Od co najmniej 2-3 lat jest gotowy bić się o tytuł. Zrozumiałym jest więc to, że Mavs bardziej niż o przyszłość, martwią się o tu i teraz, o zadowolenie swojego lidera, o danie mu możliwie jak najlepszych pomocników do walki o najwyższe cele. Jeszcze raz – drużyna jest na pewno lepsza, niż była. Ale nadal nie jest to poziom Nuggets, czy Clippers. A przyszłość Mavs właśnie została oddana. Ja bym się trochę obawiał na ich miejscu. Luka może być wolnym agentem po sezonie 2026-27. Rok później Thunder mogą dostać ich pick.

– Kluby Phoenix Suns, Memphis Grizzlies i Brooklyn Nets dogadały się w sprawie wymiany, na mocy której do Arizony powędrują Royce O’Neale z Nets oraz David Roddy z Grizzlies. Do Memphis pojadą Yuta Watanabe i Chimezie Metu z Phoenix. Z kolei na Brooklyn z Phoenix udadzą się Keita Bates-Diop i Jordan Goodwin. Nets otrzymają również trzy wybory w II rundach draftów 2026 (via Bucks, Magic lub Pistons), 2028 oraz 2029 roku od Grizzlies. Grizzlies z kolei będą mieli prawo wymiany picków z Suns (pierwsza runda) w roku 2026.
Komentarz: Do pewnego stopnia podoba mi się ten ruch dla każdej ze stron. Nets dostają draftowe dobra, które mogą przydać się same w sobie, ale mogą też posłużyć im jako kapitał przy dalszych ruchach. Grizzlies zaliczają przejściowy sezon, więc gromadzenie picków jest jak najbardziej im na rękę. Suns z kolei wzmacniają rotację. Roddy, to młody, wybiegany gracz, który może nie przybliża Słońc do tytułu, ale na pewno da odpocząć ważniejszym od siebie graczom w rundzie zasadniczej. Napisałem „do pewnego stopnia”, bo z jednej strony O’Neale, to nadal młody (30) zawodnik, który pobroni i rzuci za trzy, ale jak pamiętamy, gdy grał w Utah, to i z jednym i drugim niejednokrotnie w play-offach miewał problemy. Jakbym był Suns z dosłownie ostatnią garstką draftowych dóbr do wykorzystania, to nie jestem pewnym czy chciałbym poświęcić je właśnie na O’Neale’a. Ale może przesadzam ze swoją surowością wobec niego.

– Philadelphia 76ers pozyskała Buddy’ego Hielda z Indiany Pacers. W przeciwnym kierunku powędrowali Marcus Morris, Furkan Korkmaz oraz trzy wybory w drugiej rundzie draftu. Do wstępnie dwustronnej wymiany dołączyli jeszcze Spurs. Ostatecznie cała wymiana wygląda tak: Sixers dostają Hielda, Pacers Furkana Korkmaza z 76ers i Douga McDermotta ze Spurs oraz dwa wybory w II rundzie draftu (2024 i 2029 via Raptors). Do San Antonio wędruje Marcus Morris i wybór w II rundzie draftu 2029 (via Clippers).
Komentarz: Świetny ruch Filadelfii. Dostają jednego z najlepszych strzelców za trzy punkty ostatnich lat, kosztem zawodników spoza ich rotacji oraz nie aż tak istotnych z ich perspektywy picków z drugiej rundy. 76ers muszą być gotowi na najgorsze, jeśli chodzi o Embiida, ale też muszą być gotowi na najlepsze. A to najlepsze, to to, że ich lider wraca, jest zdrowy, a drużyna walczy o tytuł. W takim scenariuszu rzucania i spacingu wokół Embiida nigdy za wiele. Hield gra na mocy wygasającej umowy, więc ten ruch nie zaburza planu Daryla Moreya, żeby mieć ponad $50 mln wolnych środków tego lata. Pacers po pozyskaniu Pascala Siakama chcą być dobrzy, więc oddanie Hielda za praktycznie nic może wstępnie trochę dziwić, ale…nie było żadnej gwarancji, że strony dogadają się latem w sprawie nowej umowy. Więc lepiej było dostać za niego cokolwiek teraz, niż stracić go latem za nic. Poza tym Pacers potrzebowali przestrzeni dla rozwijających się Bennedicta Mathurina, Andrew Nembharda i Aarona Nesmitha. McDermott gra na nocy wygasającego kontraktu. W rotacji Pacers może się przydać, ale wcale nie musi. Tak samo, jak to, że Pacers wcale nie muszą zatrzymywać go po sezonie. Jeśli chodzi o Spurs, to jak to oni w ostatnim czasie, na trzeciego wprosili się do wymiany, żeby pozyskać draftowe dobra. Morris Sr. nawet jeszcze nie wsiadł do samolotu do San Antonio, a już został zwolniony.


* Tekst napisałem oryginalnie dla portalu Unibet.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.