Predykcje – Nagrody Indywidualne


http://blogs.denverpost.com/nuggets/files/2012/06/kevin-durant-495x360.jpg

Serdeczne dzięki dla Radka, który uratował dla mnie i dla Was ten tekst!

Jutro początek nowego sezonu w NBA. Cieszycie się? Szykujecie jedzenie? Agrest ze słoika, marynowane grzybki? Co kto lubi. Ja jeszcze nie ale jutro będę gotowy. To było długie lato. Wiele się wydarzyło. Jest przynajmniej kilkanaście powodów dla których, można pokusić się o stwierdzenie, że będzie to niezły sezon. O tym napiszę jutro. A dziś… Każdy szanujący się blog musi podjąć się próby przewidzenia przyszłości. Zrobię to i ja.

Nagrody indywidualne za sezon 2013-14

MVP: Kevin Durant.

K.D. zacznie sezon z wysoko podniesioną poprzeczką. Po pierwsze przez kilka tygodni będzie bez Russella Westbrooka. Po drugie zarząd klubu nie wykonał dobrej pracy tego lata, jeśli chodzi o wzmacnianie składu. Wygląda więc na to, że od Kevina będzie zależeć jeszcze więcej niż w poprzednim sezonie. Czy stać go na wyniesienie swojej gry na jeszcze wyższy poziom? Oczywiście, że tak. Do naturalnych zdolności do zdobywania punktów, Durant zaczął dokładać kolejne elementy, które mają zbudować z niego koszykarza doskonałego. Bardziej przykłada się do obrony, częściej idzie na deskę po zbiórki, coraz lepiej podaje. Moim zdaniem będzie w tych rozgrywkach jeszcze trzech poważnych kandydatów do MVP. Będą to: Derrick Rose, Chris Paul i LeBron.
Wygrana żadnego z nich mnie nie zdziwi (tak samo jak nie zdziwi mnie jeśli będzie to ktoś zupełnie inny – Paul George, Derron Williams, Steph Curry?) , ja stawiam na Duranta bo: spodziewam się, że James delikatnie wyhamuje w tym sezonie. Trzeci tytuł z rzędu będzie dla niego ważniejszy niż indywidualne nagrody. Paul nie ma tyle zdrowia, żeby przez calutki sezon grać jak MVP. Choć chciałbym się mylić (w odniesieniu do jego zdrowia). Rose ma coś do udowodnienia światu i gdybym miał zmienić swojego kandydata, to chyba wybrał był właśnie jego. Tak czy inaczej, stawiam w tym momencie na Kevina. Jeśli do swoich 28-30 punktów dorzuci 7-8 zbiórek, 4-5 asyst a Thunder wygrają 50+ meczów będzie bardzo poważnym kandydatem do nagrody.


Obrońca Roku: LeBron James.

LBJ był wściekły rok temu, że nie zdobył tej nagrody. Jemu naprawdę zależy, żebyśmy postrzegali go jako klasowego obrońcę – którym przecież jest. Wydaje mi się, choć mogę się mylić że w tym sezonie będzie robił wiele, żeby zwrócić wybierającym uwagę na właśnie ten aspekt jego gry. A fakty są takie – jest na tyle silny, żeby kryć centrów i skrzydłowych oraz na tyle zwinny i szybki, żeby pilnować obrońców – nie wstawkami lecz normalnie od początku do końca meczu. Statystycznie wszystko jest tam, gdzie być powinno. Heat jako drużyna świetnie bronią a James jest integralną tego częścią. Skoro rok temu mógł wygrać Marc Gasol, to znaczy że LeBron tym bardziej może. Z całym szacunkiem dla umiejętności Hiszpana. Czego potrzeba LeBronowi, żeby zgarnąć nagrodę – utrzymać średnie zbiórek, przechwytów i bloków na poziomie sprzed roku i dostać trochę dobrego PRu – takiego jak ten 😀



Debiutant Roku: Victor Oladipo.

Magic pięknie zatankują w tym sezonie. Dzięki temu młody Oladipo dostanie od trenerów "carte blanche" na grę. Minuty, dowolna ilość rzutów. Magic muszą przegrywać ale muszą też sprzedawać bilety, przyciągać kibiców, sprzedawać klubowe pamiątki. Pan Oladipo o to zadba. Nie zdziwię się jeśli zakończy rozgrywki na poziomie 20/5/5. Ma rzut, kozioł, minięcie, świetnie skacze.


Most Improved Player: Derrick Favors.


Nie mam powodów, żeby mieć inne zdanie niż zarząd Jazz. Skoro oni są przekonani, że ich młody center jest w stanie grać na poziomie All-Star, to może tak być (przynajmniej jego nowy kontrakt by to sugerował). Ja niezobowiązująco piszę, oni wyłożyli $50mln. Może mylimy się i ja i oni ale mamy podstawy by twierdzić, że Favors może być kimś w tej lidze. Uwolnił się od Jeffersona i Millsapa, całe pole trzech sekund należy teraz do niego. Na jego korzyść przemawia jeszcze fakt, że będzie przystępował do walki o tę nagrodę z niezłego czyli niewysokiego poziomu wyjściowego – 8.3 punktu, 6.3 zbiórki, 1.2 bloku z dotychczasowej, 3-letniej kariery. Moim zdaniem jest w stanie przynajmniej podwoić każdą z nich.

Najlepszy Rezerwowy:

Taj Gibson. Zakładam, że Bulls ze zdrowym Rosem zagrają sezon na poziomie 55+. Jeśli tak będzie, to siłą rzeczy ktoś ze składu zostanie zauważony i doceniony indywidualnie. Nie jest wykluczone MVP dla Derricka, nie jest wykluczona nagroda coacha Thibbsa. Ja stawiam, że Gibson swoją wartościową grę w końcu poprze liczbami. Dobrą robotę z ławki dla Bulls robi już od trzech sezonów. Jego problem polega na tym, że nie może lub nie potrafi utrzymać jej na dobrym poziomie przez cały sezon. Potrafi tygodniami zamknąć się w "kokonie" gdzieś na końcu ławki Bulls. Drużyna z Chicago będzie grać o tytuł w tym sezonie, to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Żeby to zrobić muszą na play-offy mieć zdrowego Noaha, Boozera i Denga. Cenny odpoczynek i wartościowe minuty może dać im Gibson. Silną alternatywą mogą być: Crawford z Clippers, Smith/Shumpert z Knicks (podobno J.R. ma zielone światło na udowodnienie, że może być starterem), Barnes/Thompson z Warriors (w zależności o tego, który będzie zaczynał mecze).

Trener Roku: Monty Williams

Coach Pelikanów a wcześniej Szerszeni dał się poznać jako charyzmatyczny człowiek z konkretnym pomysłem na koszykówkę. Charakter tej pracy jest prosty – wygrywasz i każdy to docenia i nagradza. Nie wygrywasz – znaczy, że się nie nadajesz. Twoje zalety widzą tylko nieliczni a na nagrody nie masz szans. Uważam, że Pelikany mają potencjał by odnieść więcej wygranych niż ponieść porażek spośród tych 82 meczów. Tylko i wyłącznie od nich zależy czy ich trener zostanie za to doceniony. Jego system gry jest ciekawy, jego sposób reagowania na boiskowe wydarzenia jest interesujący – widać, że jest analitycznym umysłem, który teoretyczną wiedzę ma popartą praktyką. Teraz wszystko zależy od jego podopiecznych czy potwierdzą to dobrym bilansem. Myślę, że od 45 wygranych będziemy mogli mówić o Williamsie, jako poważnym kandydacie. Wszystko powyżej będzie go tylko zbliżać do tego wyróżnienia. Dodam, że właśnie na mniej więcej tyle oceniam potencjał Pelikanów na ten sezon. Jeśli nie stanie się nic nieprzewidzianego, jeśli chodzi o zdrowie liderów, to Nowy Orlean może iść drogą wytyczoną przez Warriors rok temu.

Dodatkowo:

Król strzelców: Kevin Durant.

Najlepszy w zbiórkach: Kevin Love.

Najlepszy w asystach: Chris Paul.

Najlepszy w blokach: Serge Ibaka.

Najlepszy w przechwytach: LeBron James.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.