Tyronn Lue został nowym, głównym trenerem Los Angeles Clippers. Strony dogadały się w sprawie pięcioletniego kontraktu.
Po zwolnieniu Doca Riversa, Clippers zaczęli intensywne poszukiwania jego następcy. W ostatnich tygodniach padały różne nazwiska potencjalnych kandydatów, ale ostatecznie uznano, że swój człowiek będzie najlepszym rozwiązaniem. Swój, ponieważ Lue w ubiegłym sezonie był jednym z asystentów Riversa w Clippers. 43-letni Lue miał dwa atuty, które przekonały Steve’a Ballmera. Po pierwsze ma za sobą szatnie. Zawodnicy go lubią. Nie tylko zawodnicy Clippers. Lue w skali ogólnej jest bardzo lubiany i szanowany przez graczy. Lue dostał wsparcie od tych dwóch najważniejszych – Kawhi Leonarda i Paula George’a. Być może tego zabrakło Riversowi, by zachować pracę.
Po drugie Lue ma już na koncie mistrzowski tytuł jako trener. Zdobył go w 2016 roku z Cleveland Cavaliers. W drużynach prowadzonych na parkiecie przez LeBrona Jamesa, trenerzy zwykle nie dostają odpowiednich słów uznania i tak też było w przypadku Lue (podobnie jest teraz z Frankiem Vogelem w Lakers). Ale ci, którzy na trenerskich szachach się znają, twierdzą że Lue jest klasowym trenerem. Łączny bilans Lue na stanowisku głównego trenera to 128:83. W play-offach 41:20.
Ale ludzie w internecie nie znaja sie na trenerskich szachach .