Russell Westbrook w Rockets, Chris Paul w Thunder

Oklahoma Thunder i Houston Rockets dogadali się w sprawie wymiany, na mocy której Russell Westbrook trafi do Houston. W przeciwnym kierunku powędruje Chris Paul oraz wybory w pierwszej rundzie draftu 2024 i 2026 roku (chronione w top 4) a także prawo do wymienienia się wyborami w draftach 2021 i 2025 roku.

CP3 i jego agent razem z Samem Prestim, menadżerem Thunder, szukają możliwości na kolejny ruch. Przemeblowana Oklahoma nie będzie grać o play-offy w tym sezonie. 34-letni Paul chciałby trafić do ekipy, która będzie wygrywać. Thunder z kolei idą w pełną przebudowę. Między rokiem 2020 a 2026 klub z Oklahomy może mieć aż 15 wyborów w pierwszej rundzie draftu oraz cztery możliwości zamiany picków.

Rockets wierzą, że zmiana 34-letniego CP3 na młodszego (30) i zdrowszego Westbrooka, pozwoli im szerzej otworzyć okno na zdobycie mistrzostwa.
CP3 ma jeszcze trzy lata w kontrakcie. W tym czasie zarobi $124 mln. Westbrook ma cztery lata, a do zarobienia $171 mln.
Czy to się uda?
Sama zamiana CP3 na Westbrooka była moim zdaniem ciekawym ruchem. Paul jest lepszym rozgrywającym, ale na tym etapie swojej kariery nie jest już w stanie być regularnym dostarczycielem punktów, który nęka obronę rywali. Westbrook to potrafi, ale to może być miecz obosieczny. Wszyscy dobrze pamiętamy sposób, w jakim Thunder żegnali się z play-offami w 2018, w serii z Jazz, oraz w tym roku z Blazers. Westbrook dominuje piłkę, zjada posiadania, chorobliwie poluje na triple-double. Problem dla Rockets jest taki, że styl Hardena jest bardzo podobny. Czy dwa stare psy będą w stanie nauczyć się nowych sztuczek? Przede wszystkim czy któryś z nich, a najlepiej obaj, będą chcieli grać więcej bez piłki. Na to nie mam gwarancji. W teorii uważam jednak ten ruch za dobry z punktu widzenia Houston. Z CP3 jako pierwszym rozgrywającym Rockets w takim kształcie nie sięgnęliby po upragniony tytuł. Od ładnych paru lat Paul nie jest w stanie utrzymać swojego ciała w zdrowiu przez całe rozgrywki. Obecność Westbrooka, pod względem dopasowania, być może nie przybliża ich do celu, ale też raczej nie oddala. Atakujący obronę, atakujący obręcz Russ może otwierać drogę dla rzucających za trzy punkty. Jeśli D’Antoni będzie w stanie namówić swoich dwóch liderów na pewne usprawnienia w stylu gry, całkiem ciekawe rzeczy mogą dziać się w Houston. Na ten moment nie do końca w to wierzę, ale hej, wszystko w ich głowach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.