Największym ruchem czwartego dnia wolnej agentury była wymiana na linii Phoenix Suns – Memphis Grizzlies. Ekipa z Arizony oddała Josha Jacksona, De’Anthony’ego Meltona, wybór w II rundzie draftu 2020 roku oraz (warunkowy) wybór w II rundzie kolejnego draftu. W zamian powędrują Kyle Korver i Jevon Carter. Ruch ten czyści Słońcom salary, żeby zmieścić kontrakt Ricky’ego Rubio. Dlaczego ta wymiana była ta interesująca. Po pierwsze, bo nadal nie mamy wieści od Kawhi’ego i jego wujka. W Amerykańskiej prasie zaczynają się już nawet pojawiać teksty typu „Kawhi nie podjął jeszcze decyzji.” – jaaa, nieee!!!
Rozumiem, masz zapłacone, żeby coś napisać, a nie ma o czym. Wracając do tej wymiany. 38-letni Korver będzie zwolniony. Jego usługami interesują się ekipy z szansami na tytuł. Lakers, Bucks, 76ers. Z każdą z tych ekip coś go łączy. W dwóch grał, w jednej jest LeBron.
W wolnej chwili poszperajcie sobie w archiwach Google. Latem 2017 roku Suns nie chcieli włączyć Josha Jacksona w wymianie z Cavs z udziałem Kyrie Irvinga. To się dobrze nie zestarzało. Dziś wymieniają go za 38-latka, który u nich nie zagra, i za gościa z II rundy draftu, który przez rok w NBA jeszcze nic nie pokazał. Jackson, czwarty wybór draftu 2017, nie może odnaleźć się w NBA. W życiu chyba też nie. W ubiegłym miesiącu postawiono mu zarzuty. Upalił się marihuaną w obecności pięciomiesięcznej córki. Dziecko nawdychało się dymu, który za dobrze na nią nie podziałał. Chłopak ma dopiero 22 lata, więc może jeszcze wyjdzie na prostą.
– Raul Neto zwiąże się rocznym kontraktem za minimum z 76ers. 27-letni Brazylijczyk ma za sobą cztery lata w NBA, wszystkie w Jazz. W Filadelfii przejmie minuty i rolę T.J.’a McConnella, który odszedł do Pacers.
– Jake Layman odchodzi z Portland i przenosi się do Timberwolves. Strony dogadały warunki trzyletniego kontraktu wartego $11.5 mln. Neil Olshey, menadżer Blazers poszedł na rękę Laymanowi godząc się na sign-and-trade. Od jakiegoś czasu obserwuje 25-letniego Laymana. Widziałem go w tym roku na żywo w Toronto. W skali ogólnej, trochę niepokoi mnie odpływ skrzydłowych z Blazers, z których ta drużyna słynęła w ostatnich latach. Layman był graczem rotacji. W 33 meczach zagrał w wyjściowym składzie. A Wolves chyba się szykują, żeby w trakcie sezonu pozbyć się Wigginsa. Coś mi tak to wygląda. Culver w drafcie, Bell z Warriors, teraz Layman. Na miejscu jest Covington. Będzie ścisk na skrzydle.
– Jimmer Fredette opuszcza letnią ligę, opuszcza Warriors i zabiera swoje talenty prawdopodobnie do Chin albo gdzieś do Europy. Dlaczego to jest news? Jimmer mógłby spokojnie grać w NBA. Lepszy agent, inny klub, dana szansa. Poniżej pewnego poziomu wszystko się spłyca. O miejscu w NBA decydują rzeczy, które wymieniłem przed chwilą plus parę innych czynników. Też trochę polityki. Jak wszędzie. 30-letni Fredette, na tym etapie życia i kariery, nie ma nic nikomu do udowodnienia. Ale za to ma pieniądze do zarobienia. Dobre pieniądze. Drużyny budują składy już teraz. I żeby się nie okazało, że w październiku Jimmer (i jemu podobni) będzie bez miejsca w ekipie NBA, jednocześnie z zerowymi szansami na dobry kontrakt za oceanem (czyli nie w USA), bo przecież na tym etapie roku, kluby mają podopinane składy i budżety. Z tego samego powodu nie zobaczymy w NBA Petteri’ego Koponenena (31 lat) czy Maćka Lampe i wielu innych graczy, którzy radzą sobie w świecie. Z Petteri’m rozmawiałem o tym wiele razy (z Maćkiem też). Mark Cuban wiele razy zapraszał Fina do Mavs. Pytanie zawsze brzmiało „ile i na jak długo?” Każda próba wejścia do NBA zakończona niepowodzeniem, to ładna suma pieniędzy do tyłu. Pomyśl o minimum dla weterana, odprowadź od tego podatek. Policz sobie 82 mecze, podróże, życie na walizkach. Na drugiej szali połóż podobną sumę, ale w euro, bez podatku, bo podatki w Europie płacą kluby, darmowe mieszkanie, auto, premie za wygrane, krótszy, mniej obciążający sezon. Granie w NBA nie każdemu się opłaca.
– Bardzo mi się podoba, że Memphis Grizzlies szukają transferu z udziałem Andre Iguodali, zamiast zwyczajnie go zwolnić. Chętni się znajdą, jestem pewny. A w ich sytuacji, nawet wybór w drugiej rundzie będzie czymś. A Iggy ma jeszcze trochę wartości.