To zawsze jest przykre, kiedy zawodnik kończy karierę nie na własnych warunkach a przez kontuzje, kiedy przegrywa nie na boisku a w gabinetach lekarskich. Chiński center Yao Ming po kilku operacjach stóp, po wielu miesiącach ciężkiej rehabilitacji w końcu dał za wygraną…
Yao, numer jeden draftu 2002 zaczął miewać kłopoty ze stopami od sezonu 2005-06. Wtedy to, pod koniec rozgrywek po raz pierwszy złamał kość w swojej lewej kostce.
W kampanii 2006-07 złamał prawą nogę i stracił przez to 32 mecze.
W lutym 2008 roku doznał przeciążeniowego złamania lewej stopy. Stracił przez to resztę sezonu, łącznie z play-offami. Robił co mógł by zdążyć z powrotem na parkiet w barwach chińskiej reprezentacji podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Udało mu się ale jak się później okazało być może miało to bezpośredni wpływ na przyszłość.
W kolejnym sezonie (2008-09) Ming zagrał w 77 meczach sezonu regularnego i zdawało się, że jego kłopoty ze stopami to już historia… aż do play-offs. W II rudzie, w serii z późniejszymi mistrzami NBA L.A. Lakers lewa stopa Chińczyka kolejny raz nie wytrzymała.
Złamanie było na tyle skomplikowane, że nie chciało goić się siłą organizmu. Zmusiło to lekarzy do przeprowadzenia operacji rekonstrukcji całego stawu a Ming stracił przez to cały sezon 2009-2010.
Minione rozgrywki miały dać odpowiedź na pytanie czy stopy giganta z Chin są znów w stanie z powodzeniem nosić jego wielkie ciało i przechodzić przez trudy sezonu NBA.
"Nowa stopa" wytrzymała ledwie pięć meczów. Początkowo mówiono o lekkim skręceniu, potem o stłuczonej kości. Mijały tygodnie a z Teksasu napływać zaczęły sprzeczne informacje. Po dokładnych badaniach MRI na jaw wyszedł smutny obraz ponownie złamanej stopy, która jak się dziś okazało stała się przyczyną zmuszającą Yao do powiedzenia "pas".
Miniony sezon był dla Chińczyka ostatnim z jego 5-letniego kontraktu. Zarobił w nim $17.7 mln. Blisko 31-letni Yao za 8 lat gry w NBA legitymuje się średnimi na poziomie 19.1 punktu oraz 9.3 zbiórki.
1but.pl -> Aż 240 modeli butów do kosza -> Zobacz