Zapewne nie pamiętacie ale w Śliwki vs Robaczywki grudnia/stycznia napisałem kilka zdań uznania pod adresem J.J. Redicka z L.A. Clippers:
„J.J. Redick. Oglądacie
mecze Clippers? Jeśli po II kwarcie nie wychodzicie od razu zrobić sobie
kanapki/podgrzać zupę na drugą połowę, jeśli nie idziecie spać zaraz po
końcowym gwizdku, to pewnie mieliście okazję posłuchać, w jaki sposób
wywiadów udziela J.J. Redick. Bardzo lubię go słuchać. Mówi mądrze,
ciekawie ale przede wszystkim tak od siebie bez sloganów i szablonów. To
nie są te wyświechtane zwroty, które słychać prawie wszędzie w lidze,
które posłużyły twórcom gry „2K”, to nie są żadne kubusiowe rozważania. Słowa obrońcy Clippers są tak celne, jak jego trójki.” Koniec cytatu.
Poniżej godzinny materiał, który potwierdza moje słowa. Gorąco polecam przesłuchanie go. Po nim lubię Redicka jeszcze bardziej. Bardzo inteligenty facet. Nie wiedziałem, że skończył historię na uniwersytecie Duke a teraz „na boku” od NBA robi MBA. Poza tym wszystkim ma fajny głos i dobrze wygląda w TV. Jak skończy karierę, to stacje telewizyjne i radiowe powinny „zabijać się” by go pozyskać i dać mu do prowadzenia jakiś program.