Luke Walton będzie od nowego sezonu głównym trenerem Los Angeles Lakers. Strony doszły do porozumienia w sprawie wieloletniej umowy, której wartość nie została podana do wiadomości publicznej.
Walton od dwóch lat pracował w sztabie trenerskim Steve’a Kerra w Golden State Warriors. Przed obecnymi rozgrywkami awansował do funkcji jednego z asystentów a w związku z powikłaniami po dwóch operacjach pleców Kerra w czasie letniej przerwy, rozpoczął rozgrywki jako tymczasowy główny trener. To pod jego wodzą drużyna z Oakland rozpoczęła rozgrywki od 24 kolejnych wygranych, co było najlepszym początkiem sezonu w historii NBA. Ogółem, jako pierwszy coach Warriors, Walton zanotował imponujący bilans 39:4.
Już w trakcie rozgrywek było wiadomo, że Walton poszuka możliwości zostania głównym trenerem gdzieś w NBA. W lutym związał się z agencją Wasserman Media Group, która zaczęła reprezentować jego interesy.
W trakcie serii Warriors-Rockets w I rundzie play-offs, Walton dostał pozwolenie na rozmowy w sprawie ewentualnej pracy z przedstawicielami Lakers. Zainteresowani zatrudnieniem go byli także m.in. Kings i Knicks.
Będzie to 26 trener w historii klubu, 22 po przenosinach z Minneapolis do Los Angeles, ósmy, który wcześniej był także zawodnikiem Lakers.
Walton, jako zawodnik, spędził w NBA 10 lat. Do ligo trafił 2003 roku. Z 32 numerem wybrali go Lakers. Zagrał dla nich 9 lat, zdobył dwa mistrzostwa NBA. Na ostatni sezon przeniósł się do Cleveland. Jego średnie za całą karierę wynoszą 4.7 punktu, 2.8 zbiórki oraz 2.3 asysty. W lidze nigdy nie imponował statystkami ale za to zawsze ceniony był za wysokie koszykarskie IQ, głębokie rozumienie gry, „czytanie” boiskowych wydarzeń.
36-letni Luke Walton będzie teraz najmłodszym głównym trenerem NBA. O rok starszy jest od niego Earl Watson, trener Phoenix Suns.