Ten brudny Mark Jackson

Jeffa Van Gundy’ego cenię za intelekt, ciekawe spostrzeżenia, otwarty umysł, specyficzne poczucie humoru. Podczas transmisji sobotniego starcia Lakers-Celtics, JVG powiedział, że jego zdaniem Lakers powinni rozważyć transfer z udziałem LeBrona Jamesa. Cóż pomysł na pozór wydaje się szalony i nierealny. Gwiazd tej półki się nie transferuje, no chyba, że same tego chcą. Ale tak czysto na potrzeby akademickiej dyskusji, jest to temat bardzo ciekawy, jak najbardziej nadający się do zbadania podczas transmisji meczu dwóch drużyn, w których jedna gra a tytuł, ale w skali sezonu nieco zawodzi, a druga, ku zdziwieniu wielu, już nie gra o play-offy

Mark Jackson nie poczuł tego tematu. Mark Jackson się oburzył. Mark Jackson, od 2014 jest reprezentowany przez agencję Klutch Sports, która jak wiecie, została w 2012 roku założona przez LeBrona i Richa Paula. Od lat staram się opowiadać Wam o brudnych grach agentów i agencji. Nie wszyscy mi wierzą, nie wszyscy chcą słuchać. Jeśli rzeczy dzieją się na poziomie wolnej agentury, rozmów za zamkniętymi drzwiami, to pal licho, w bezpośrednio sposób nas to nie dotyczy. My tylko widzimy, że gracz A podpisał kontrakt z klubem X. Rzadko kiedy mamy pełną wiedzę, dlaczego to zrobił. Czasem, tak po prostu, bo chciał, bo pieniądze się zgadzały. Czasem, tak po prostu, bo temat przedyskutował z żoną. Czasem jednak, by nie powiedzieć, dość często, migracje graczy w obrębie klubów, to jak ruch liści na wietrze. To też nie dotyka nas bezpośrednio. 

Problem mam jednak z tym, gdy klient pewnej agencji, jako ekspert w telewizji, kolejny raz robi dobry PR tejże agencji. Pisałem już o tym jak Jackson chwalił wstępną ofertę Lakers dla Pelicans za Anthony’ego Davisa. Ta oferta dobra nie była. Każdy o tym wiedział. Wstępne oferty mają to do siebie…że są wstępne, bo od nich zaczyna się negocjacje.  Ale OK, Jackson, były gracz i były trener w NBA miał prawo tak sądzić i mógł w jakiś sposób ubrać to jakieś argumenty. Mniej lub bardziej sensowne.

To tutaj, to już jest dość brzydkie. Posłuchajcie.

Ta rozmowa mogla pójść w kilku kierunkach. Mogła być ciekawa, na argumenty. Mogła być śmieszna, ale też na argumenty. Mogła być dość szybko ucięta jakąś błyskotliwą albo śmieszną ripostą. Tymczasem Jackson poprowadził ją w błoto, w muł, w cuchnące szuwary.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.