Westbrook podpisał maxa. Thunder będą mistrzami

Kiedy latem robiłem sobie małą analizę poprzedniego sezonu, w głowie mając obrazy świeżo zakończonych play-offów 2011, wnioski odnośnie Oklahomy Thunder miałem następujące – są bardzo blisko mistrzostwa… muszą tylko wymienić Russella Westbrooka na CP3. Każdy kto oglądał Thunder w postseason w tamtych rozgrywkach, ten że wie decydująca faza sezonu obnażyła wszystkie braki rozgrywającego OKC. OK ma dopiero 23 lata i za sobą tylko 3 lata doświadczenia. Jasne, 'Russ’ może być tylko lepszy… i w tym problem. Mając jako lidera Kevina Duranta, prawdopodobnie jednego z najbardziej utalentowanych zawodników w całej historii NBA jest potrzeba „obudowania” go ludźmi znającymi swoje miejsce w szeregu. Russell w tamtych play-offach mocno walczył ze swoją naturą – rozgrywać czy rzucać? Liderować, współliderować czy być 'tym drugim’? Tym drugim jest/był ale wtedy nie wyglądało na to, że ta rola mu się podoba. 39% skuteczności z gry, 29% zza łuku oraz 4.6 straty na mecz – to liczby R.W. z tamtych play-offs nieco zasłonięte przez blisko 24 punkty 5.4 zbiórki, 6.4 asysty na mecz.
Truchtający Jason Kidd pokazał latającemu, 15 lat młodszemu Westbrookowi w czym rzecz. Telewizyjne podania, piękne krosy, potężne dunki – to jest wszystko fajne ale to są tylko dodatki do tego, co rozumiemy pod pojęciem prawdziwego rozgrywającego. Dezyzyjność, dobra decyzyjność, jej brak -to jest to, na co póki co cierpi pan Westbrook. Rzucaj kiedy trzeba, podawaj kiedy trzeba – nie rzucaj kiedy chcesz i nie podawaj kiedy musisz.
Im szybciej Russell to zrozumie, tym szybciej Thunder będą grać ostatni mecz w czerwcu i jako ostatni gasić będą światła w hali z pucharem Larry O’Briena pod pachą. Im szybciej Russell zrozumie, że Durant jest jego najlepszym partnerem jakiego mógł sobie wymarzyć, że już nigdy nie będzie miał lepszego, tym szybciej spełni się ich marzenie o wielkości.
Zarząd klubu Thunder uznał, że można zaufać temu 23-latkowi i to jego wskazać jako prywatnego „Scottie Pippena” dla Kevina Duranta przez kolejnych pięć lat. Po 15 meczach nowego sezonu Thunder mają najlepszy wynik w lidze (12:3) i klub uznał, że idzie to w tym kierunku, jakim ma iść, że widzieli już na tyle przez te trzy lata razem, że wystarczy im to na podjęcie wiążących decyzji.
Westbrook nie wejdzie latem na rynek wolnych agentów. Właśnie otrzymał od klubu 5-letni max kontrakt o wartości $80mln. Śladem K.D. i D-Rose’a umowa nie zawiera ani opcji gracza ani opcji klubu – od początku do końca pięć lat bez żadnych gwiazdek.
Jestem trochę krytyczny wobec Westbrooka choć przekonany jestem jednocześnie, że Thunder pod wodzą Duranta, Westbrooka i Hardena – jak dla mnie kolejnej Wielkiej Trójki, będą mistrzami NBA nie dalej niż za 3 lata.
Klub jest zadowolony z Westbrooka, z jego rozwoju, z jego profesjonalnej etyki pracy. R.W. jest częścią Kadry Stanów Zjednoczonych. Wszystko idzie w dobrym kierunku. R.W. musi tylko okrzepnąć jako „jedynka”, ostudzić swoje ego – bycie liderem jest fajne ale bycie drugą opcją za Kevinem Durantem to żadna ujma.
Westbrook za całą karierę ma średnie 17.9 punktu, 4.8 zbiórki, 7 asyst oraz 1.5 przechwytu. Punkty, asysty i przechwyty od sezonu 2008-2009 potrafili utrzymać na tym poziomie jeszcze tylko LeBron James i Chris Paul. To pokazuje, że w tym chłopaku jest nieprzeciętny potencjał a to jak dobry będzie on i Thunder zależy tylko od niego.
W tym sezonie 'Russ’ gra na poziomie 20.5 punktu, 5 zbiórek, 5.5 asysty oraz 1.7 przechwytu na mecz
.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.