Jamal Murray doznał zerwania więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie. Do urazu doszło minionej nocy, w czwartej kwarcie wyjazdowego starcia z Golden State Warriors. Badanie rezonansem magnetycznym potwierdziło rodzaj kontuzji.
24-letni Kanadyjczyk grał w tym sezonie (48 meczów), swoim piątym w NBA, na poziomie 21.2 punktu, 4 zbiórek, 4.8 asysty oraz 1.3 przechwytu. Obecny sezon był pierwszym (z pięciu), w którym zaczął obowiązywać jego duży kontrakt warty $170 mln, podpisany latem 2019 roku. Murray za te rozgrywki zarobi $27.2 mln. Nuggets z bilansem 34:20 są obecnie czwartą siłą Zachodu
Mój komentarz: Tu chyba komentarz jest zbędny. Fatalna wiadomość dla Nuggets i całej NBA. Ekipa z Denver była w mojej ocenie w gronie poważnych kandydatów do zdobycia tytułu w tym sezonie. Nie ścisłym faworytem, ale gdzieś tam w grupie 5-6 drużyn. Szczególnie po sprowadzeniu Aarona Gordona z Orlando.
A teraz? A teraz jest to nadal silna ekipa, która na pewno wejdzie do postseson, która przy korzystnym match upie ma szansę przebić się przez pierwszą rundę, ale bez Murray’a, to raczej wszystko, na co będzie ich stać. Kanadyjczyk, obok Nikoli Jokica, był w ostatnich dwóch latach w play-offach, esencją ofensywy Nuggets. Ci dwa lata temu odpadli w II rundzie, po siedmiu meczach z Blazers, a rok temu dopiero w Finale Konferencji, po pięciu spotkaniach, z późniejszymi mistrzami Lakers. Murray notował w bańce na Florydzie po 26.5 punktu (50% z gry, 45% zza łuku) 4.8 zbiórki i 6.6 asysty. Jego rzuty i minuty przejmą inni zawodnicy z rotacji Mike’a Malone’a, ale jego przebojowości, kreatywności i talentu nie da się z powodzeniem zastąpić.
Druga sprawa, to marsz Nikoli Jokica po MVP tego sezonu. W moim odczuciu, Serb był w ostatnich tygodniach w fotelu lidera po to wyróżnienie. Jego gra, jego znaczenie dla tej drużyny, jego statystyki (26.2 punktu, 10.9 zbiórki, 8.8 asysty, 1.5 przechwytu), to chodząca definicja MVP. Jedynej rzeczy, jakiej w ostatecznym rachunku może mu zabraknąć, to zwycięstwa Nuggets. Ci są teraz na czwartym miejscu na Zachodzie, na szóstym w skali ligi. Jak dla mnie jest to najniższa możliwa pozycja, z której Jokic może realnie zaatakować MVP.
W kontekście całej kariery Murray’a, jestem przekonany, że jest w stanie wrócić do 100% zdrowia. Będzie trzeba włożyć w to mnóstwo pracy i czasu, ale jak najbardziej jest to możliwe. Na przestrzeni ostatnich lat miałem wiele okazji rozmawiać z zawodnikami NBA, którzy w swoich karierach przechodzili zerwanie więzadła krzyżowego przedniego. W obecnych czasach nie jest to już wyrok dla zawodowego sportowca. Po udanej operacji, po sumiennym okresie rehabilitacji, zawodnicy zazwyczaj wracają do dawnej formy, a czasem są nawet lepsi. Żeby wymienić tylko trzech z brzegu – Zach LaVine, Kyle Lowry, Tony Allen, z którym swego czasu dłużej na ten temat pogadałem.